Nowy trener reprezentacji wybrany i już jest pierwsza afera. Fernando Santos zaczyna od nie najlepszego PR‑u
Już wiadomo, kto zastąpi Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. To Fernando Santos podpisał umowę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Co wiadomo o byłym trenerze Portugalii i dlaczego zaczął od nie najlepszego PR-u?
23.01.2023 | aktual.: 23.01.2023 23:00
Kim jest Fernando Santos, nowy trener reprezentacji Polski?
Fernando Santos jest byłym selekcjonerem reprezentacji Portugalii. 15 grudnia 2022 roku ogłosił, że rezygnuje ze stanowiska, po tym, jak jego drużyna została wyeliminowana z mundialu. Zerwał wówczas kontrakt, który miał wygasnąć dopiero w 2024 roku. Podczas trwania mistrzostw, wielokrotnie podejmował niezrozumiałe dla wielu decyzje, które potem były publicznie krytykowane.
Santos ma 69 lat. Sam przed laty był piłkarzem. Karierę zaczął w 1972 roku. Grał dla takich klubów jak CS Marítimo i Estoril-Praia. Karierę zawodniczą skończył, kiedy miał 33 lata.
Potem postawił na pracę trenera, współpracował z takimi klubami jak Estoril-Praia, Estrela da Amadora, FC Porto czy AEK Ateny. W latach 2010-2014 był selekcjonerem reprezentacji Grecji, a później od 2014 - Portugalii. Teraz zajmie się piłkarzami z Polski. Sanots przybył 23 stycznia do Warszawy. Nie są znane jeszcze szczegóły jego umowy z PZPN.
Jego żoną jest Guilhermina Santos. Mają dwoje dzieci. Santos rzadko pojawia się też z partnerką na imprezach, ale zapewnia, że są szczęśliwą parą.
https://www.facebook.com/www.flash.pt/photos/a.183406561707393/1230483936999645/?type=3
Fernando Santos i problemy z prawem
O Santosie zrobiło się głośno w październiku 2022 roku. Wówczas został oskarżony o oszustwa podatkowe. Otrzymywał wynagrodzenie wypłacane przez Federację Portugalską (FPF) za pośrednictwem stworzonej przez siebie firmy o nazwie Femacosa. To powodowało, że płacił niższe podatki. Po rozpatrzeniu sprawy, sąd zadecydował, że trener, jego żona i wspólnik musieli zapłacić 4,5 miliona euro kary. Sanots nie poczuwał się do winy, bo jego prawnicy zapewniali go, że działał zgodnie z prawem.
Jak oceniacie wybór PZPN?