Katarzyna Cichopek musi sobie znaleźć SPONSORA. To warunek, żeby wrócić do telewizji

Jak potwierdził Edward Miszczak, trwają właśnie prace nad programem śniadaniowym Polsatu. To z kolei od kilku dni rodzi spekulacje, kogo zobaczymy w roli prezenterów. Chodzą słuchy, że Katarzyna Cichopek ma już tam swoje miejsce.

Polsat pod nadzorem Edwarda Miszczaka przechodzi rewolucję. Do ostatniej edycji "Tańca z gwiazdami" zaproszono gwiazdy z najwyższej półki, teraz z kolei stacja realizuje pomysł własnej śniadaniówki, którą konkurencyjne stacje mają od lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Po tym, jak Cichopek została zwolniona z TVP, nie znalazła jeszcze żadnej stałej pracy. Aktorka prowadzi własny biznes, reklamuje też produkty znanych marek i dorywczo prowadzi eventy, jednak wszystko wskazuje na to, że nowa posada już na nią czeka. Wcześniej przypuszczano, że Cichopek dostanie stanowisko prezenterki w śniadaniówce Polsatu. Teraz okazuje się, że stacja ma dla niej inny plan. Jak donosi serwis Shownews, była gwiazda TVP dostanie własny program.

Zobacz też: Krzysztof Gojdź skomentował wpadkę Kasi Burzyńskiej. "Na wizji nie może dojść do takiej sytuacji"

W ubiegły weekend Cichopek poprowadziła Sopot Hit Festiwal. Jak się okazało, to miał być dla niej sprawdzian. Władze stacji chciały sprawdzić, jak zareagują na jej obecność telewidzowie?

Obserwowana jest reakcja telewidzów na takie informacje. Na razie jest pomysł i wstępna chęć współpracy. Ale nie będzie to śniadaniówka, szybciej własny program. Pod uwagę nie jest na razie brana główna antena Polsatu, raczej w grę wchodzą TV4 lub Polsat Cafe - ogłasza Shownews, powołując się na słowa informatora.

Tak, czy inaczej - Katarzyna musi najpierw spełnić jeden warunek. Nie uwierzycie jaki.

Nie oszukujmy się, nikt Kasi za uszy ciągnąć nie będzie. Na chwilę obecną układ jest taki, że jak Cichopek sama znajdzie sponsora na swój program, to go dostanie. Taka praktyka jest niczym niezwykłym. Od lat 90. praktykuje się takie rozwiązania. Czyli Kasia musi wymyślić formułę show, znaleźć finansowanie i dopiero dojdzie do konkretnych rozmów i podpisywania umów - kontynuował informator serwisu.

Czytaj także: Krzysztof Zalewski został zaatakowany. "Dostałem wpie*** za bycie pe***"