Małgosia zadzwoniła wtedy do Kasi i pocieszała ją. Bardzo jej współczuła, bo było to nieeleganckie ze strony Marcina. Złamał umowę, że nie będą publicznie komentować swojego rozstania. Na dodatek zasugerował, że Kasia go zdradziła – podał gazecie jeden z członków obsady „PnŚ”. I dodał: – Pomoc przyszła w samą porę. Kto wie, w jakim stanie byłaby Kasia, gdyby nie miała u swojego boku Małgorzaty.
Innym razem Gosia ostro skrytykowała Marcina:
Mężczyźni o pieniądzach nie rozmawiają. Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. Nie rozumiem tego zachowania, ponieważ od pieniędzy, od zemsty, od kłótni, od jakichkolwiek waśni pomiędzy rodzicami ważniejsze i najważniejsze powinny być dzieci. Tutaj, mam wrażenie, że tylko dzieci mogą ucierpieć – mówiła Jastrząb Post.
Reporterka Jastrząb Post zapytała Kasię o relację z jej koleżanką.
Nasza rozmówczyni najpierw wypowiedziała się o debiucie w Pytaniu na Śniadanie. Jak go wspomina?
Rzeczywiście emocje sięgały zenitu, ale nic się nie zmieniło od tamtego czasu, bo każdy program jest dużym wyzwaniem i towarzyszą mi równie silne emocje. Jest to program live, za każdym razem niby to samo, a jednak coś innego. Poruszamy inne tematy, może czasami gościmy tych samych gości, ale jednak poruszamy inne tematy. To jest przygoda mojego życia, genialne doświadczenie zawodowe. Czuję się dumna, czuję się wyróżniona, i to już dwa lata minęły od mojego debiutu.
Kasia na planie bardzo zaprzyjaźniła się z Małgorzatą Tomaszewską. Są ze sobą tak bardzo zżyte, że dzielą się wieloma sekretami z codziennego życia. Nie ma wątpliwości, że gdyby którykolwiek z nich wypłynął do mediów, byłoby gorąco:
Małgosia jest mi bardzo bliska i mamy dobry ze sobą przelot, chociaż paradoksalnie bardzo rzadko spotykamy się w "Pytaniu na śniadanie", bo Małgosia jest prowadzącą, więc się mijamy. Czasami umawiamy się wspólnie na zakupy. Gosia jest dziewczyną otwartą, bardzo rzeczowo mówiącą, nie owijającą w bawełnę. Człowiek ma takie poczucie, że rozmawia z osobą mega szczerą. Ja jej powierzam swoje sekrety, ona powierza mi swoje i wiemy, że one zostaną z nami. To jest najważniejsze.
Jesteście fanami programu Pytanie na śniadanie?