Karolina Gilon dzieli się szczegółami porodu. Nie zabrakło opowieści o nacinaniu krocza
Karolina Gilon kilka tygodni temu urodziła swoje pierwsze dziecko. Celebrytka postanowiła podzielić się z fanami szczegółami swojego porodu. Nie omijała drastycznych szczegółów, dzięki czemu jej fani mogą dokładnie wyobrazić sobie, co przeszła Gilon.
Karolina Gilon od czasu ogłoszenia ciąży aktywnie relacjonowała ten wyjątkowy okres w mediach społecznościowych, dzieląc się szczegółami z życia codziennego. Wraz ze swoim partnerem, Mateuszem Świerczyńskim, przygotowywała się do rodzinnego porodu, podczas którego obecna miała być nie tylko ona, ale także jej bliscy. Gilon określa ciążę jako transformujące doświadczenie, które zmieniło jej życie na lepsze, przewartościowując wiele aspektów, takich jak sposób spędzania sylwestra. Dla przyszłej mamy macierzyństwo to nie tylko nowe wyzwanie, ale także szansa na odnalezienie wewnętrznej harmonii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karolina Gilon i jej partner nie do końca zgadzają się w temacie ślubu. O co chodzi?
Karolina Gilon podzieliła się filmem z porodówki i opowiedziała o porodzie
Karolina Gilon postanowiła podzielić się z fanami bardzo intymnym momentem w swoim życiu i pokazała film z porodówki. Dzięki temu obserwujący jej konto mogli niejako "współuczestniczyć" w tym, co działo się wtedy w jej życiu.
Gilon nie omieszkała także opowiedzieć o szczegółach porodu, nie pomijając drastycznych momentów, jak nacinanie krocza. Celebrytka nagrała aż dwa filmiki, by nie pominąć niczego istotnego.
Karolina Gilon o porodzie
Celebrytka wyznała, że podczas swojego porodu nie musiała jedynie leżeć i czekać, aż sprawa nabierze tempa. Ćwiczyła na piłce, a bóle łagodziła, korzystając na przykład z gazu rozweselającego, nie zawahała się wziąć także ciepłej kąpieli.
Kiedy rozwarcie sięgało pięciu centymetrów, otrzymała znieczulenie, dzięki czemu nie czuła najbardziej dojmujących skurczy i mogła skupić się na, jak twierdzi, wspaniałym doświadczeniu. Przy 10 centymetrach rozwarcia dotknęła główki swojego dziecka.
W końcu się zdecydowałam i to było niesamowite przeżycie. To mi, słuchajcie, dało takiego powera do rodzenia. Ja serio płakałam po prostu jak bóbr - relacjonowała.
Niestety, po kilku godzinach porodu dziecku zaczęło spadać tętno, dlatego położna przyspieszyła cały proces i nacięła krocze Karoliny Gilon, by ta urodziła malucha jak najszybciej.
Gilon i jej partner stali się rodzicami swojego pierwszego dziecka. Młodzi rodzice dzielą się w sieci pierwszymi chwilami ze swoim synkiem.