Załamana Karolina Ferenstein-Kraśko rozpacza po stracie przyjaciela. Dotknęła ją ogromna tragedia
Karolina Ferenstein-Kraśkopasjonuje się jeździectwem od dziecka. Nie robi z tego żadnej tajemnicy - niedawno wydała nawet książkę na temat koni i tego wymagającego sportu. Swoje zwierzęta traktuje jak rodzinę, a w Gałkowie co roku odbywa się polskie Ascot. Jest dumna z tego co robi i z tego, co osiągnęła, nic więc dziwnego, że utrata ukochanego konia zabolała ją jak nic nigdy wcześniej.
Na swoim Instagramie podzieliła się smutną nowiną o śmierci Paradoksa:
Żegnaj przyjacielu ... bądź szczęśliwy na niebieskich pastwiskach ???? Odszedł Paradoks mój „koń życia” miał 93 lata przeliczając na nasz ludzki wiek. Wspaniały zawodnik o wielkim sercu jak mówi się w żargonie jeździeckim ... pierwsze wygrane Grand Prix, pierwszy medal w Pucharze Polski to nasze wspólne zwycięstwa. Od siedmiu lat w Gałkowie był na emeryturze pasąc się z grupą innych starszych koni na naszych łąkach. Pozostanie zawsze w mojej pamięci i sercu♥ Zazwyczaj dziele się z Wami dobrymi kawałkami z mojego życia ale obcowanie z naturą to nie tylko narodziny i szczęśliwe momenty niestety czasami naprawdę bywa trudno...:(
Fani próbowali ją pocieszyć jak tylko mogli:
- piękne co piszesz o ukochanym koniu i smutne ze odszedł, aczkolwiek przeżył ładnych kilkadziesiąt lat i dostarczył na pewno mnóstwo pięknych wspomnień. Piękne ze miał wspaniałą opiekę i cudowne życie
- Piękny, szczęśliwy, bo przecież wiedział, czuł, ze otacza go miłość, przyjaźń i pomocna dłoń ...
- Gdzieś tam daleko my wszyscy się spotkamy w pełni szczęścia i radości choć tu na przystanku ziemia trudno to pojąć ale każdy kto tu żyje odejść musi, serce ścisnęło jak przeczytałam o Pani przyjacielu tym bardziej rozumiem bo koło mojego serca przytulona właśnie śpi fanta roczny buldog francuski i choć w gruncie rzeczy wiele lat jeszcze przed nami miłość tak wielka ze nie wyobrażamy sobie jak to będzie jak jej zabraknie. I jak żyliśmy jak jej nie było
- Bardzo smutne są takie rozstania. Ale pomyśl jakie miał cudne i długie ostatnie lato...
Niesamowicie smutna sytuacja. Byliście kiedyś w podobnej?