Justyna Steczkowska zaliczyła wpadkę na oczach tłumu. Odebrało jej mowę
18.12.2023 19:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Justyna Steczkowska na scenie występuje już od niemal trzech dekad. Piosenkarka nadal może pochwalić się znakomitą formą. Nawet największym ekspertkom w dziedzinie śpiewu zdarza się jednak potknięcie. Artystka przekonała się o tym podczas jednego ze swoich ostatnich koncertów.
Justyna Steczkowska zaniemówiła po wpadce
Ciężko wyobrazić sobie stres, jaki Justyna Steczkowska przeżyła, gdy zaliczyła wpadkę podczas jednego z ostatnich koncertów kolęd. Podczas wspólnego wykonania piosenki Cliffa Richarda Mistletoe and Wine z Natalią Kukulską i Beatą Kozidrak diwie załamał się głos, co natychmiast ożywiło zgromadzonych słuchaczy. Na moment zamarła, chwilę później jednak roześmiała się na głos.
Zdobyła się tylko na jedno słowo: "Przepraszam". Rozbawiona widownia nie pozostała dłużna i wsparła artystkę gromkimi oklaskami. Do akcji wkroczyła Kukulska, która zareagowała pocieszającymi słowami:
Nic się nie stało. Zdarza się każdemu, nawet najbardziej perfekcyjnym - powiedziała.
Lekko zestresowana Steczkowska musiała przez chwilę polegać na głosach swoich dwóch koleżanek, które pociągnęły wykonanie dalej.
Zaliczyła wpadkę z gorsetem
W rozmowie z prezenterami Dzień Dobry TVN piosenkarka wspomniała o wyjątkowo niekomfortowej sytuacji, która przydarzyła się jej podczas jednego z koncertów. Wtedy również musiała przerwać śpiewanie. Wszystko przez... pęknięty gorset.
Ludzie patrzą, co się dzieje, a ja powiedziałam: „Proszę państwa, tak was przepraszam". Pękł mi gorset. Muszę pójść się przebrać, bo inaczej zaraz stanę tu jak święty turecki przed wami i już się z tego nie wybronię - wspomniała.