"Gdy ktoś przekracza granicę...". Szokujące słowa Julii Wieniawy na temat rozstania z Antkiem Królikowskim
Julia Wieniawa i Antek Królikowski rozstali się? Plotki o końcu związku młodej aktorki i jej starszego o kilka lat ukochanego od kilku tygodni atakują social media. I chociaż Wieniawa raczej nie komentuje swojego prywatnego życia, najwyraźniej straciła cierpliwość do pomówień, bo zdecydowała się wyjawić prawdę. Podczas wizyty w programie Demakijaż, prowadzonym przez Krzysztofa Ibisza, Wieniawa nie unikała pytania i wyjaśniła jak wygląda prawda, kryjąca się za "rozstaniem".
Jak wyznała, "rozstanie" istnieje tylko na... papierze.
Nam zazwyczaj znajomi podsyłają takie artykuły. To jest irytujące. Staramy się zachować milczenie w takich sytuacjach. Ale gdy ktoś przekracza granicę, w pewnym momencie musimy zareagować, np. jakieś zdjęcie na Instagram wstawiamy razem. Jestem tylko człowiekiem, to mnie bardzo rusza zawsze. Ja czytam czasami te komentarze i mnie to boli, że kurczę ktoś rozpisuje się na mój temat tak negatywnie, a z drugiej strony na moim Instagramie, ani w realu nikt nie mówi mi nic złego, nikt nie pała do mnie nienawiścią.
Wieniawa wyjawiła również, że brak prywatności zaczyna ją poważnie stresować. Dwa dni przed udziałem w programie Ibisza popłakała się we własnym mieszkaniu, z powodu koczujących pod nim paparazzich:
Dwa dni temu spotkałam paparazzi pod swoim mieszkaniem, bo szukali sensacji a propos ostatnich medialnych szumów i było mi tak przykro, że się popłakałam. Wtedy pierwszy raz w życiu poczułam się bardzo niebezpiecznie przy własnym mieszkaniu – po pierwsze nie wiem, kto to jest, po drugie mam poczucie, że ktoś mnie śledził odkąd skończyłam pracę, to jest chore! Ja wpadłam w pewną paranoję, Antek mi mówił, że on to przeszedł parę lat temu- miał schizę, że się oglądał, czy ktoś za nim nie idzie
Myślicie, że uda jej się wyzbyć nieprzyjemnego nawyku, w który wpędziła ją popularność? To na pewno nie jest miłe, czuć się nieustannie obserwowanym...