Joe Biden ma kłopotliwe hobby. W Białym Domu to może nie przejść
Joe Biden został zaprzysiężony na 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Niestety w tym roku inauguracja nieco różniła się od tych, jakie odbywały się w poprzednich latach. Wszystko przez pandemię koronawirusa oraz atak zwolenników Trumpa na Kaptiol, do którego doszło 6 stycznia. Mimo to obejmujący stanowisko prezydenta Biden oraz wiceprezydent Kamala Harris wyrecytowali dobrze znaną Amerykanom przysięgę:
21.01.2021 | aktual.: 21.01.2021 16:19
Podczas wydarzenia w towarzystwie głowy państwa pojawił się były prezydent Barack Obama z żoną Michelle oraz przedstawiciele środowiska artystów. Lady Gaga wykonała hymn Stanów Zjednoczonych, a Jennifer Lopez w białej kreacji zaśpiewała utwory This Land Is Your Land oraz America The Beautiful przy akompaniamencie US Marine Band.
Jakie hobby ma Joe Biden?
The New York Times wiosną informował, że Joe Biden w trosce o swoje zdrowie i dobrą kondycję każdy dzień rozpoczyna ćwiczeniami na domowej siłowni. Zaczynał od krótkiej przebieżki na bieżni, następnie wykonywał ćwiczenia z obciążeniem, a na końcu przemierzał kilka kilometrów na rowerku spinningowym. Aktywność ta szczególnie przypadła mu do gustu, do tego stopnia, że kilkukrotnie posprzeczał się z żoną o to, kto pierwszy usiądzie na rowerze.
Nowy prezydent USA niestety ma na głowie niemałe zmartwienie. Nowoczesne rowery spinningowe wyposażone są w tablety, które posiadają specjalistyczne kamery i mikrofony. Za ich pomocą można połączyć się z innymi użytkownikami tego urządzenia. Tu zrodził się problem, ponieważ, jak pisze New York Times:
Na szczęście współpracownicy 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych znaleźli rozwiązanie. Ulubiony rower spinningowy Joe Bidena trafi w ręce agentów Secret Service oraz amerykańskiej agencji wywiadowczej National Security Agency. Służby te zadbają o to, aby nikt trzeci nie miał dostępu do tych urządzeń.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, gdy głowa państwa stawia na swoim i przemyca do Białego Domu nie do końca bezpieczne urządzenia. Barack Obama jako pierwszy uparł się, że przez cały okres swojej prezydentury będzie korzystał z iPada. Jako drugi zrobił to Donald Trump. On zdecydował, że będzie wykonywał prywatne połączenia ze swojego iPhone'a.