Przyjaciel męża Racewicz przerwał milczenie. Zdradził, w jaki sposób wspierał dziennikarkę po śmierci Pawła. To jej anioł stróż
Joanna Racewicz jedenaście lat temu straciła ukochanego męża. Paweł Janeczek, nazywany przez przyjaciół Janosikiem, zmarł 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej. Był porucznikiem Biura Ochrony Rządu i odpowiadał za bezpieczeństwo prezydenta. Zginął tuż przed swoimi 37. urodzinami. Osierocił syna, Igora.
20.04.2021 | aktual.: 21.04.2021 00:38
Racewicz co jakiś czas udostępnia wpisy, w których upamiętnia męża. Niedawno w mocnych słowach rozliczyła się z obchodami rocznicy smoleńskiej. W dniu urodzin Pawła opublikowała kolejny wpis, w którym napisała, że już przerobiła tragedię i potrafi ponownie żyć. Wyraziła również wdzięczność za czas, jaki było im dane spędzić razem.
Joanna Racewicz mogła liczyć na pomoc przyjaciela męża, Dariusza Bielasa
Joanna Racewicz po śmierci męża mogła liczyć na wsparcie przyjaciela – pułkownika rezerwy Dariusza Bielasa. Mężczyzna poznał Pawła Janeczka w 1998 roku, gdy ten zaczynał pracę w BOR. Panowie w pracy świetnie się dogadywali:
Dobre zawodowe relacje przerodziły się w doskonałe kontakty w życiu prywatnym. Bielas obserwował jak między przyjacielem a Joanną Racewicz rodziło się uczucie. Potem z żoną gościli na ich ślubie:
Dariusz Bielas wspomniał też dzień, w którym dowiedział się o katastrofie smoleńskiej. Poinformował go o niej znajomy. Nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał:
Gdy potwierdził przypuszczenia, niemal natychmiast wybrał się do Racewicz. Chciał jej pomóc w trudnych chwilach:
Po śmierci męża dziennikarka poprosiła, by Bielas został ojcem chrzestnym jej syna Igora. Ten bez wahania się zgodził:
Dariusz wie, że chociaż spędza czas z nastolatkiem, nigdy nie zastąpi mu ojca:
Przyjaciel Joanny Racewicz zdradził, że nastolatek to skóra zdjęta z ojca.