Joanna Racewicz o wierze w Boga. Pomogła jej przetrwać najtrudniejsze momenty? [WIDEO]
Joanna Racewicz ma za sobą niezwykle ciężki czas. Katastrofa samolotu rządowego w Smoleńsku zabrała bezpowrotnie jej męża. Do historycznej tragedii doszło 11 lat temu podczas wylotu pary prezydenckiej i ówczesnych przedstawicieli rządu do Katynia na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Paweł Janeczek, który pracował jako porucznik Biura Ochrony Rządu, zginął przed swoimi 37. urodzinami.
Pozostawił on w żałobie nie tylko ukochaną żonę, ale maleńkiego wówczas syna Igora. Dziennikarka od tamtych tragicznych wydarzeń dzieli pracę na antenie z opieką nad jedynakiem, co wymaga od niej niezwykłej siły.
Joanna Racewicz o wierze w Boga
Joanna Racewicz po krótkiej przerwie spowodowanej żałobą wróciła do pracy na pełnych obrotach. Dziennikarka obecnie nie tylko zajmuje się synem, ale też regularnie pojawia się na antenie stacji Polsat, z którą współpracuje od 2018 roku. Wróciła również na salony, a w rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, czy najtrudniejsze chwile w życiu pomogła jej przetrwać wiara w Boga:
Trzeba w coś, w kogoś wierzyć. W wyższą instancję. Czy nazwiemy tę instancję Bogiem, wyższą energią, wyższą świadomością, to już jest kwestia własnej duszy i serca.
Zdaniem Joanny, odwołanie do wyższej istoty pomaga przetrwać nawet najtrudniejszy czas:
Odwołanie do istoty wyższej z całą pewnością pomaga przetrwać najtrudniejszy czas. Gdybyśmy myśleli do końca, że jesteśmy tylko ziemscy i tylko tu i teraz, i nasze życie kończy się bezpowrotnie, i zmieniamy się w pył i proch, to świat byłby smutny.
Zgadzacie się ze zdaniem Joanny?