Jastrząb TVJessica i Maffashion tłumaczą się z konfliktu, którego nie było. "To jest odpowiedź na bzdury, wyimaginowane problemy" [WIDEO]

Jessica i Maffashion tłumaczą się z konfliktu, którego nie było. "To jest odpowiedź na bzdury, wyimaginowane problemy" [WIDEO]

Jesscia Mercedes i Maffashion na pokazie Tomaotomo (fot. ONS)
Jesscia Mercedes i Maffashion na pokazie Tomaotomo (fot. ONS)
Ewa Kamionowska
15.12.2015 11:44

Jak podgrzać atmosferę wokół siebie? Jedną z metod jest konflikt, prawdziwy czy udawany. Albo taki, o który jest się podejrzewanym.

Ofiarami tej trzeciej opcji padły ostatnio Jessica Mercedes i Maffashion. Kiedy ta pierwsza ścięła włosy, druga zamieściła na Snapchacie nagranie, w którym rzekomo obraziła się na koleżankę za "kradzież" pomysłu na zmianę wizerunku.

Szybko to podchwyciły media, sugerując, że wystawiona w ten sposób na próbę przyjaźń blogerek nie przetrwała i awantura o włosy je skłóciła.

Dziewczyny zdementowały plotki o konflikcie przed mikrofonem Agnieszki Jastrzębskiej. Dziennikarka "Dzień dobry TVN" rozmawiała z nimi na pokazie Tomaotomo, na który przyszły ubrane jak bliźniaczki.

Nie poszło o głupie włosy, a poza tym, dlaczego teraz przyszłyśmy razem? - zapytała retorycznie Maffashion. - Bo stwierdziłyśmy, że mamy za mało tych wspólnych, pożegnalnych zdjęć - ironizowała, kpiąc ze spekulacji o zakończeniu przyjaźni z Jessiką. - To jest odpowiedź na bzdury, wyimaginowane problemy sprowadzone do ogromnej rangi - tłumaczyła Julia Kuczyńska.

Wtórowała jej Jessica.

Od początku chciałyśmy pokazać, że się wspieramy, a oprócz tego pokazać, że portale plotkarskie kłamią, bo zostały wyrwane zdania z kontekstu, nic nie było przykrego.

Ciekawe, na ile jeszcze prób dziewczyny wystawią szukające sensacji media? Na razie dość skutecznie udaje się im wywoływać zamieszanie. :)

Sukienka w stylu Jessiki Mercedes i Maffashion:

Sweter z frędzlami, H&M, 399 pln
Sweter z frędzlami, H&M, 399 pln
Jesscia Mercedes i Maffashion na pokazie Tomaotomo (fot. ONS)
Jesscia Mercedes i Maffashion na pokazie Tomaotomo (fot. ONS)
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także