Jerzy Bończak jest z żoną od blisko 50 lat. Od początku związku nie był przekonany do małżeństwa
Jerzy Bończak i jego żona Ewa są razem od prawie pół wieku. Ich związek przetrwał wiele prób i do dziś para jest dla siebie ogromnym wsparciem. Wspólnie pokonywali problemy i po 50 latach razem dalej odkrywają siebie na nowo. Aktor wielokrotnie wspominał jednak, że... nie chciał małżeństwa i to żona namówiła go do ślubu.
Jerzy Bończak przez dekady zagrał kilkaset ról teatralnych i filmowych. Zagrał m.in. w takich produkcjach jak "Miś", "Mistrz i Małgorzata", "Dom" czy w "1920. Bitwa Warszawska". Dziś aktor kończy 76 lat. Prywatnie od 1976 roku związany jest z żoną Ewą. Para doczekała się dwójki dzieci — Piotra i Anny. I choć aktor spędził u boku swojej partnerki blisko pół wieku, to wielokrotnie podkreślał, że nie chciał brać ślubu. Bał się jednej kwestii...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Roxie Węgiel o świętowaniu pierwszej rocznicy ślubu. "Nie mogę się doczekać"
Jerzy Bończak spędził u boku żony już blisko 50 lat. Bał się "założenia kajdanek"
Bończak poznał swoją przyszłą żonę w SPATIF-ie. I choć od razu zdobył numer telefonu Ewy, to nie zdecydował się zadzwonić. Dopiero po kilku miesiącach ich drogi ponownie się skrzyżowały i wtedy od razu zaiskrzyło. Para zaczęła spotykać się w połowie lat 70., a w 1976 roku stanęli na ślubnym kobiercu. Co ciekawe, Jerzy Bończak oświadczył się, a potem ożenił... nieco z przymusu. Wiedział, że Ewa chciała stabilizacji, a dodatkowo była już w ciąży. Tylko dlatego zgodził się na ślub, do którego nie był przekonany. Miał bowiem spore obawy, które związane były z... utratą niezależności.
Nigdy nie chciałem być zdominowany przez swoją partnerkę. Nie chciałem, by po wypowiedzeniu słowa: "kocham" założyła mi kajdanki na ręce i opaskę na oczy. Kocham swoją żonę, ale zdaję sobie sprawę, że dwoje ludzi w związku nie może tak do końca odkryć swoich kart. (...) Ewie zależało na sformalizowaniu naszego związku. Była w ciąży, rozumiałem, że ślub da jej poczucie bezpieczeństwa, więc zostaliśmy małżeństwem - mówił swego czasu w "Fakcie" Bończak.
Jerzy Bończak może liczyć na wsparcie żony. Była z nim na dobre i na złe
Kilka lat temu Jerzy Bończak wyznał w podcaście "WojewódzkiKędzierski", że przez lata borykał się z chorobą alkoholową. Pił najczęściej wieczorami, w samotności. W pewnym momencie zrozumiał, że ma problem.
Zerwałem [z nałogiem – przyp. red.], bo byłem alkoholikiem, który siebie unicestwiał. Piłem dużo alkoholu, głównie wieczorem, po to, aby paść, rano się obudzić na kacu. Jeśli była praca, trzeba było się przemęczyć do wieczora i tak dalej, i tak dalej — powiedział we wspomnianym wywiadzie aktor.
To właśnie żonie Bończak zawdzięcza najwięcej. Dzięki niej udało mu się wyjść z nałogu.
Nie wiem, czy wyszedłbym na prostą, gdyby nie wsparcie żony — zaznaczał w "Kulisach sławy".
Żona Jerzego Bończaka szczerze o małżeństwie. Mają dla siebie mało czasu
Mimo początkowych obaw, małżeństwo było jedną z najlepszych możliwych decyzji Jerzego Bończaka. W jednym z wywiadów jego żona wyznała, że nie mają dla siebie zbyt wiele czasu, jednak dzięki temu stale mogą się poznawać. I choć są ze sobą od 50 lat, to Ewa podkreśliła, że życie u boku aktora ani przez chwile nie było nudne.
Mamy tak mało czasu dla siebie, że właściwie wciąż od nowa się poznajemy. Oczywiście nie wszystko nas w sobie zachwyca. Najtrudniej jest przed premierą, kiedy cała rodzina usiłuje Jurkowi pomóc. Aktorzy przeżywają stresy samotnie, ale wiem, że Jurek zawsze czeka na moją recenzję. I choć nie lubi, gdy coś mi się nie podoba, uważnie słucha moich rad. (...) To prawda, że życie z aktorem do łatwych nie należy. Za to nigdy nie jest nudne — wyznała swego czasu żona Jerzego Bończaka.