Jej córkę bestialsko zamordowano. Eleni rozmawiała z mordercą
Eleni przeżyła największy koszmar każdej matki - straciła jedyną córkę, która została zamordowana przez byłego chłopaka. Wokalistka na jakiś czas zniknęła z przestrzeni publicznej. Ostatecznie jednak przebaczyła mordercy swojej córki, a nawet z nim porozmawiała.
Eleni, znana polska piosenkarka greckiego pochodzenia, przeżyła jedną z najgorszych tragedii, jakie mogą spotkać rodzica. W 1994 roku jej 17-letnia córka Afrodyta została zamordowana przez byłego chłopaka, Piotra G. Mężczyzna nie mógł pogodzić się z rozstaniem i w akcie zazdrości wywiózł dziewczynę do lasu, gdzie zastrzelił ją strzałami w głowę i serce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Madeńska o Tzg, Rutkowskim i Kaczorowskiej.
Eleni rozmawiała z matką mordercy swojej córki
Wokalistka podkreśla, że tragedia, która wydarzyła się w 1994 roku, dotknęła dwie rodziny. Ona i jej mąż stracili córkę, rodzice chłopaka, który zabił Afrodytę - musieli pogodzić się z faktem, że ich syn trafi do więzienia na ćwierć wieku za tak poważne przestępstwo.
Pamiętam, tak. To było wtedy, kiedy po prostu powiedziano nam, że Afrodytka nie żyje. I wtedy pierwszą moją myślą było, że straciłyśmy dzieci. Bo ja uważam, że ta matka też straciła poniekąd swojego syna. I zadzwoniłam do Elżbiety, ponieważ tę mamę jego. Powiedziałam: Elżbieta, straciłyśmy dzieci. Bardzo to przeżyła, oczywiście. Myślę, że ona dźwiga podwójny krzyż, bo bardzo lubiła Afrodytkę i to był dla niej też ogromny cios. Tego się po prostu nawet nie da opisać - opowiadała Mateuszowi Szymkowiakowi w programie "Taka jak Ty".
Eleni wybaczyła chłopakowi, który zabił jej córkę
Po tym, jak jej córka zginęła, Eleni zamknęła się w sobie, zniknęła też z przestrzeni publicznej, nie koncertowała, nie śpiewała, co od zawsze było jej wielką pasją. W końcu jednak powróciła, ponieważ wybaczyła mężczyźnie, który zabił jej dziecko.
Przebaczyłam, bo uważałam, że inaczej się nie uwolnię od tego. Przebaczenie pozwoliło mi uwolnić siebie i te złe emocje. Bo co? Co ja mogłam zrobić? Ludziom trudno to zrozumieć. Ja jestem osobą wierzącą i jeśli mówię, że wierzę, to czynami też trzeba to pokazać. Musiałam sobie to wszystko poukładać w głowie. (...) Musi być ktoś, kto wspiera cię, ale i tak człowiek z tym zostaje sam. Musi to sobie sam poukładać, bo inaczej nie da się żyć. Bo jeśli się zatrzymasz, nie zrobisz tego kroku, to niestety giniesz - przekazała Szymkowiakowi w kolejnej rozmowie.
Okazuje się, że Eleni zdobyła się nawet na rozmowę z mordercą swojej córki. Zadzwoniła do więzienia i odbyła bardzo trudną, ale, jej zdaniem, bardzo potrzebną rozmowę.
Zadzwoniłam do więzienia, porozmawiałam z nim i powiedziałam, że musi zrobić wszystko, żeby stać się lepszym człowiekiem. I on powiedział mi: I uratować czyjeś życie. Myślę, że to przebaczenie dla niego też było bardzo ważne, bo my nie wiemy, w jakim kierunku by to poszło. Czy on dalej miałby tę taką zadrę, że musi odsiedzieć te 25 lat? Nie wiem, uważałam, że przebaczenie jest dla niego dobre i dla nas dobre, bo my nie wiemy, czy taki człowiek nie będzie chciał się zemścić na nas. Trudno powiedzieć. Ale myślę, że wszystko jest ok - wyznała.
Morderca Afrodyty, córki Eleni, wyszedł na wolność w 2015 roku, na mocy warunkowego przedterminowego zwolnienia, choć został skazany na 25 lat więzienia. Do stycznia 2023 był pod nadzorem kuratora sądowego. Według serwisu Plejada zmienił nazwisko i wyjechał do Berlina.
Eleni kończy w tym roku 69 lat. Wokalistka świętuje też jubileusz pięćdziesięciolecia pracy artystycznej i koncertuje w całej Polsce.