Jana Tomaszewskiego krew zalała podczas wywiadu. "Do jasnej cholery!". Takich emocji na wizji nikt się nie spodziewał
Jan Tomaszewski to legendarny bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski. Działał jako trener, polityk i działacz piłkarski. Obecnie jest komentatorem wydarzeń sportowych i publicystą. Nie zwykł gryźć się w język i niejednokrotnie zdarzyło mu się wypalić coś na wizji albo dać się ponieść emocjom. Podobnie było podczas najnowszej rozmowy o stanie polskiej reprezentacji.
Jak wiadomo, w narodówce doszło do zmian po mundialu w katarze. Posadę stracił Czesław Michniewicz, a Cezary Kucharski zaskoczył wszystkich i postawił na byłego selekcjonera Portugalczyków. Takie podejście spodobało się Janowi Tomaszewskiemu, który uważa, że była to najlepsza możliwa decyzja, a polscy piłkarze zasługują na trenera ze światowej czołówki.
Jan Tomaszewski zdenerwował się na wizji. Co powiedział?
Swój entuzjazm były bramkarz reprezentacji wyraził w rozmowie z dziennikarzami Superexpressu.
Jestem przeokropnie zadowolony - powiedział na początku na żywo z SE Jan Tomaszewski.
I dodał:
Pan Santos jest znany na całym świecie. Jest tej samej klasy, co zawodnicy - dodał.
Tomaszewski nie ma wątpliwości, że Santos jest świetnym wyborem i chwalił nowego selekcjonera już po pierwszym tygodniu pracy, między innymi za decyzję o rezygnacji z zagranicznych wyjazdów do piłkarzy i o przeprowadzce do Warszawy. Wyliczył także reprezentacyjne sukcesy ostatnich zdobywców Złotej Piłki - Leo Messiego, Cristiano Ronaldo i Luki Modricia - i zestawił je z osiągnięciami Roberta Lewandowskiego. To wówczas poniosły go emocje.
Trenowała go, jakby to powiedzieć... ręczna robota. Polska myśl szkoleniowa, której nie ma i póki co i na razie nie będzie. Zgodzicie się panowie ze mną, że ci wszyscy, o których będziemy za chwilę mówili, że powinni grać w reprezentacji, trenowani są przez najlepszych trenerów świata? - spytał dziennikarzy Przemka Ofiarę i Damiana Okłę.
Kiedy pierwszy z nich zgodził się z jego wynurzeniami, Tomaszewski nie wytrzymał:
No to do jasnej cholery, dlaczego tutaj w drużynie narodowej (nie graja tak dobrze, red.)... I tam (w drużynach zagranicznych, gdzie grają nasi reprezentanci, red.) nie ma żadnego konfliktu z trenerami. Po prostu wychodzą na boisko i zasuwają tak, że aż iskry lecą. Są chwaleni przez cały świat, a co grają w reprezentacji? Grają do tyłu, bo my gramy zachowawczą piłkę. Bo my gramy polską myślą szkoleniową - zagotował się legendarny bramkarz.
Zgadzacie się z tą oceną polskiego stanu piłki nożnej?