Jakub Rzeźniczak przekazał nowe wieści o stanie syna. Jego słowa nie napawają optymizmem. Jest też przytyk w stronę Magdy Stępień
Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak byli jedną z bardziej medialnych par w show-biznesie. Znana z programu Top Model celebrytka szybko wpadła w oko kochliwemu piłkarzowi. Zakochani mieli za sobą sporo przejść. Kilka razy się rozstawali, ale w końcu dali sobie jeszcze jedną szansę. Szybko okazało się, że oczekują na narodziny dziecka. Chętnie chwalili się, jak spędzają te miesiące, ale rozstali się jeszcze zanim Oliwier przyszedł na świat.
22.07.2022 | aktual.: 22.07.2022 15:51
Magda nie czuła się najlepiej po rozstaniu z partnerem. On szybko ułożył sobie życie u boku innej kobiety, a ona zaczęła z chłopcem podróżować po świcie. Nagle jej życie legło w gruzach. Okazało się, że chłopiec cierpi na nowotwór wątroby. W tym momencie rozpoczęła walkę o jego zdrowie i życie. Leczenie poza granicami Polski, okazało się bardzo kosztowne. Modelka postanowiła założyć internetową zbiórkę.
Jakub Rzeźniczak przekazał nowe informacje o stanie zdrowia syna
Stępień już od kilku miesięcy jest z chłopcem w Izraelu. Wcześniej leczyła syna w stolicy, ale podjęła decyzję o wyjeździe. Z tym nie zgadzał się natomiast ojciec chłopca, czyli Jakub Rzeźniczak. Piłkarz miał do niej sporo pretensji, a rodzice chłopca na przemian publikowali oświadczenia w sieci. W końcu Magda postanowiła ograniczyć wpisy w social mediach.
Teraz Jakub udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu, w którym został zapytany o stan zdrowia Oliwiera. Nie ukrywał, że na obecną chwilę, nie wygląda to najlepiej.
Zdradził również, że sam próbował znaleźć ratunek dla chłopca w innym miejscu, jednak odesłano go z kwitkiem.
Na koniec opowiedział o wizycie u chłopca. Wyznał, że próbuje namówić Magdę do tego, aby wróciła z synem do Polski. Ta jednak nie chce o tym słyszeć.
Niestety te słowa Kuby nie napawają optymizmem. Miejmy nadzieję, że lekarzom w Izraelu uda się w końcu znaleźć rozwiązanie dla chłopca i wdrożyć najskuteczniejsze leczenie. Za to trzymamy kciuki.