Mąż Agnieszki Radwańskiej wyjawił jej wstydliwe sekrety. Zdradził, co najbardziej go w niej denerwuje
22 lipca 2017 roku Agnieszka Radwańska i Dawid Celt stanęli na ślubnym kobiercu! Cała polska śledziła ich bajkowy ślub i spektakularne kreacje panny młodej. Z okazji pierwszej rocznicy ich ślubu VIVA! przypomniała kilka sekretnych zwierzeń małżonków. Jak wyglądał początek ich znajomości?
Już wtedy pracowaliśmy razem, a nasze uczucie zaczynało kiełkować. Z jednej strony myślałem, że to superdziewczyna i chciałbym, żebyśmy byli razem, a z drugiej miałem mnóstwo rozterek. Po pierwsze, wydawało mi się, że to może skomplikować nasze relacje zawodowe. A po drugie, myślałem, że ona jest nie dla mnie – zna ją cały świat, jest bardzo popularna, czyli jesteśmy z dwóch różnych światów. Zastanawiałem się, jak mógłbym zaimponować takiej dziewczynie. Próbowała się wprosić na kawę, a ja nie mogłem się zdecydować – wyjawił Dawid.
Agnieszka Radwańska skwitowała tę wypowiedź krótko:
Na pierwszą zapraszał mnie chyba z pół roku. Obiecywał i obiecywał...
Czy małżonkowie, którzy pracują również ze sobą zawodowo często się kłócą?
Nikt nikogo kawą nie oblewa. Talerze też mamy w komplecie. W ogóle rzadko się kłócimy. Oby wszyscy kłócili się tak jak my. Mi wystarczy emocji, stresu i nerwów związanych z tenisem. Jeśli jeszcze w domu byłoby nerwowo, to byłoby tego za dużo – wyjawiła Agnieszka.
Okazuje się, że najlepsza polska tenisistka jest sporą bałaganiarą, na szczęście kochany małżonek z przyjemnością po żonie sprząta:
Aga jest większą bałaganiarą ode mnie i muszę po niej sprzątać. Nic mnie jednak nie denerwuje tak jak jej wszędzie porozrzucane buty. Już nie wiem, gdzie je upychać. I słynne torebki, które kupuje sobie po każdej wygranej. Pal sześć z torebkami! Buty to jest koszmar! Gdy na wejściu widzę czterdzieści rozrzuconych par to od razu mnie szlag trafia – wyznał Dawid.
Oznacza to, że Agnieszka z Dawidem wiodą w miarę normalne życie.