Wielki przełom w sprawie tajemniczej śmierci Magdaleny Żuk! Ujawniony egipski raport wszystko wyjaśnia!
Śmierć Magdaleny Żuk w Egipcie do dnia dzisiejszego nie została do końca wyjaśniona. Przypomnijmy, że tym tragicznym wydarzeniem w 2017 roku żyła cała Polska. 27-letnia kobieta pojechała do Egiptu. Tam w tajemniczych okolicznościach, w ciężkim stanie, trafiła do szpitala. Kilka godzin później Magdalena Żuk zmarła, rzekomo w wyniku obrażeń doznanych na skutek upadku z wysokości, z pierwszego lub drugiego piętra szpitala.
25.04.2018 16:11
Nic więcej nie wiadomo w tej sprawie, Polska prokuratura była bezradna, zatem w ramach śledztwa zwrócono się do strony egipskiej o pomoc prawną. Chodziło przede wszystkim o dokumenty z badań toksykologicznych i wyników z sekcji zwłok. Rok po śmierci Magdaleny Żuk Egipcjanie przesłali wreszcie do Polski swój raport. Do szczegółów dokumentu dotarł Fakt.
Z egipskiego raportu na temat śmierci Magdaleny Żuk wynika, że na ciele Magdy nie było żadnych śladów przemocy, wskazujących na udział osób trzecich. Upadek miał być bezpośrednią przyczyną śmierci. Na ciele Polki nie stwierdzono również obrażeń świadczących o tym, że kobieta broniła się przed napastnikiem. Pod paznokciami Magdaleny Żuk nie było też żadnych śladów DNA.
Jak podaje Fakt, Magda nie została zgwałcona. Nie odbyła również w Egipcie żadnego stosunku seksualnego. Obrażenia ciała Polki, wymienione w egipskim raporcie są niemal identyczne z tymi, jakie opisali specjaliści po ponownej sekcji zwłok w Polsce. Egipcjanie potwierdzili także tezę polskich śledczych, stwierdzającą, że Magdalena Żuk zażywała leki na depresję przed swoją śmiercią. W jej organizmie wykryli substancję stosowaną m.in. przy leczeniu silnych stanów psychoz i schizofrenii.