Nie żyje muzyk Red Hot Chili Peppers. Fani na całym świecie pogrążeni w żałobie
Jack Sherman, gitarzysta, który grał na debiutanckim albumie Red Hot Chili Peppers i koncertował z grupą w Stanach Zjednoczonych, zmarł z nieokreślonych przyczyn. Miał 64 lata. Muzycy z zespołu potwierdzili jego śmierć na Instagramie.
22.08.2020 17:20
Jack Sherman nie żyje. Kim był?
Jack Sherman dołączył do alternatywnej grupy rockowej z Los Angeles, najbardziej znanej z takich hitów jak Under The Bridge i Californication, w grudniu 1983 roku, zastępując członka-założyciela Hillela Slovaka. Zagrał na debiutanckiej płycie zespołu, współtworząc ich legendarne brzmienie.
Na początku 1985 roku Slovak opuścił swój inny zespół What Is This? I poprosił o ponowne dołączenie do Red Hot Chili Peppers, co skłoniło zespół do zwolnienia Shermana. To on zagrał chórki do albumu Mother's Milk z 1989 roku, na którym znalazł się popularny cover Stevie Wondera Higher Ground.
Jego późniejsza kariera związana była z innymi wielkimi artystami. Współpracował przy Knocked Out Loaded Boba Dylana oraz z Feargal Sharkey z Undertones i amerykańskim piosenkarzem i autorem tekstów Peterem Case.
Sherman nie został uwzględniony, gdy zespół został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame w 2012 roku, ponieważ nie był obecnym członkiem ani założycielem. Powiedział wtedy Billboardowi:
Fani doceniają jednak wkład słynnego gitarzysty do stylu prezentowanego przez Red Hot Chili Peppers.