Obrzydliwe, jak potraktowali Jacka Rozenka po udarze. "Było to dla mnie uderzające"
Jacek Rozenek wrócił do formy po udarze, którego doznał w 2019 roku. W najnowszym wywiadzie ujawnił, że na początku nie było mu łatwo i był ofiarą nieprzyjemnych sytuacji. – Nie dostałem pieniędzy – podsumował, przytaczając jedną z przykrych historii.
Jacek Rozenek w maju 2019 roku przeżył udar mózgu, który na kilka miesięcy wykluczył go z życia zawodowego. Po wyjściu ze szpitala rozpoczął rehabilitację, dzięki której odzyskał sprawność w nogach i rękach, ale też by na nowo nauczył się płynnie mówić. Nie wszyscy wykazali się jednak odpowiednią empatią do sytuacji aktora, o czym on sam opowiedział w najnowszym wywiadzie dla "Dzień dobry TVN".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
TYLKO U NAS: Magda Mołek odpiera krytykę widzów po rodzinnym odcinku w "Tańcu z gwiazdami".
Jacek Rozenek miał pod górkę, kiedy wychodził z udaru. "Nie dostałem pieniędzy"
Jacek Rozenek gościł w programie TVN, by podyskutować o "sile życzliwości, miłości i niepoddawania się". W rozmowie z Pauliną Krupińską i Damianem Michałowskim przypomniał jedną z nieprzyjemnych sytuacji, którego padł ofiarą po wyjściu z udaru – poprowadził jakąś imprezę jako konferansjer, ale jego pracodawcy nie byli zadowoleni z jakości jego pracy, dlatego nie wypłacili mu wynagrodzenia. Wspomniał:
Nie dostałem pieniędzy. Wynajęła mnie agencja, która organizuje takie wydarzenia. Telefonicznie pytałem ich, czy wiedzą, że jestem po podwójnym udarze. Powiedzieli, że wiedzą. Całe wydarzenie się odbyło, ale niestety afazja uniemożliwiła mi jasne wytłumaczenie i mówienie w sposób oczywisty, więc to było takie niespecjalnie dobre. No i oni ocenili to jako niedobre i powiedzieli, że to nie spełniło oczekiwań klienta, więc nie wypłacili. Nie ma w tym nic niezwykłego, choć oczywiście wtedy dla mnie to było bardzo uderzające, bardzo, naprawdę...
ZOBACZ TEŻ: Jacek Rozenek po udarze stracił ponad MILION ZŁOTYCH. Uderzył w komorników: "Suk**syny nieprawdopodobne!"