Iwona Węgrowska ukrywa, kto tak naprawdę jest ojcem jej dziecka. Czy to były mąż?
Tak twierdzą portale. Tylko u nas komentarz artystki!
Dziś na portalach pojawiły się doniesienia na temat ojca dziecka Iwony Węgrowskiej. Według nich to nie nowy partner artystki jest ojcem, a jej były mąż Krzysztof Madeyski.
Jak donosi portal flesik.pl Krzysztof Madeyski zapewnia, że ma podstawy sądzić, że to on jest ojcem dziecka i będzie domagał się przed sądem rodzinnym testów DNA, które potwierdzą ojcostwo. Podobno wokalistka od jakiegoś czasu usilnie próbuje skontaktować się z byłym mężem.
Co na to sama zainteresowana? Postanowiliśmy sprawdzić u źródła. JastrząbPost skontaktował się z Iwoną Węgrowską, aby zapytać ją o komentarz do tych rewelacji.
Zaprzeczam tym doniesieniom. Potraktowałam to jako żart na prima aprilis. Dobra komedia. W kwietniu ubiegłego roku wyprowadziłam się od mojego byłego męża. Z dniem rozwodu wróciłam sądownie do swojego nazwiska. Nic mnie z panem Madeyskim nie łączy od dnia wyprowadzki. Takimi rewelacjami tylko się ośmiesza. Pewnie chciałby mieć ze mną dziecko. Życzę mu takiej miłości i szczęścia jakiej ja zaznałam. - powiedziała JastrząbPost wokalistka.
Wygląda więc na to, że być może to próba medialnego zaistnienia byłego męża Iwony Węgrowskiej. Ich związek od początku był burzliwy i pełen pasji. Jednak zdecydowane charaktery obojga nie pozwoliły na utrzymanie tej relacji.
Takie rewelacje z pewnością nie wpływają pozytywnie na samopoczucie przyszłej matki i dostarczają wielkiego stresu zarówno jej jak i jej nowemu partnerowi, ojcu dziecka.
My trzymamy kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.