Igrzyska Olimpijskie 2024. Neurolog o występie Celine Dion. "Ukryto możliwie jak najwięcej"
Celine Dion zaśpiewała na koniec ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024 i zachwyciła cały świat. Neurolog zwrócił uwagę na objawy nieuleczalnej choroby, na którą cierpi piosenkarka. - Widać, że było to wyćwiczone - stwierdził specjalista.
28.07.2024 10:20
Celine Dion cierpi na syndrom sztywnego człowieka. Jest to rzadkie schorzenie neurologiczne, charakteryzujące się sztywnością mięśni i bolesnymi skurczami. Objawy mogą prowadzić do znacznych trudności w poruszaniu się, a także mówieniu czy śpiewaniu. Z tego powodu kilka lat temu Dion zakończyła swoją karierę. Podczas występu na Igrzyskach Olimpijskich 2024 rzuciła świat na kolana, zachwycając swoją interpretacją piosenki Edith Piaf.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Igrzyska Olimpijskie 2024. Lekarz o występie Celine Dion
Występ piosenkarki został przeanalizowany przez specjalistę, który zajmuje się pacjentami z syndromem sztywnego człowieka. Doktor n. med. Stanisław Szuflik, adiunkt Kliniki Neurologii Wydziału Nauk o Zdrowiu WUM, specjalista neurolog z Kliniki Neurologii w Mazowieckim Szpitalu Brodnowskim stwierdził, że Celine Dion była perfekcyjnie przygotowana do tego krótkiego koncertu.
Gdyby nie to, że prowadzę pacjentów z tą chorobą, że wiem, na co choruje Celine Dion, to na pewno bym się nie zorientował, że coś jest na rzeczy - stwierdził w wypowiedzi dla "Faktu".
Nawet kreacja Celine Dion miała jej pomóc w ukryciu choroby.
Miała tak zaprojektowaną sukienkę, że nawet jeżeli występuje u niej to charakterystyczne dla choroby wygięcie kręgosłupa do tyłu — kifoza — to nie było ono tak bardzo widoczne - wyjaśnił specjalista.
CZYTAJ TAKŻE: Celine Dion o powrocie na scenę. Artystka walczy każdego dnia? "Nie pokonałam choroby"
Igrzyska Olimpijskie 2024. Celine Dion może zapłacić za występ wysoką cenę
Specjalista wyjaśnił, że objawy choroby nasila między innymi stres. Może się zatem okazać, że gwiazda zapłaci wysoką cenę za krótki występ i przez jakiś czas będzie zmagała się z atakami, nie powinno to mieć jednak długotrwałego wpływu na jej stan zdrowia. Lekarz zwrócił uwagę na perfekcyjne przygotowanie Celine Dion do wzięcia udziału w ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2024.
Zespół sztywnego człowieka nasila się głównie, gdy pacjent jest w ruchu, chodzi. Dlatego Celine Dion stała cały czas w miejscu. Momentami było widać, że miała ochotę zrobić jakiś krok, jak zaczęła w lewo, w prawo się odwracać, ale nie ruszyła z miejsca. Widać, że było to wyćwiczone, żeby ukryć możliwie jak najwięcej, żeby też jej nie przeciążyć.
Możliwe też, że Celine Dion wspomagała się farmakoterapią, jednak zdaniem neurologa, na pewno nie były to silne środki.
Chociaż wydaje mi się, że jeżeli już, to farmakologicznie zadziałano delikatnie, bo ona dość mocno gestykulowała, głośno śpiewała. Raczej nie byłaby taka bardzo żywa na scenie, gdyby dostała silne środki - skonkludował.