Iga Świątek długo nie nacieszyła się trofeum Wimbledonu. Musiała je... oddać
Iga Świątek po historycznym zwycięstwie na Wimbledonie otrzymała okazałe trofeum. Wyraźnie szczęśliwa pozowała z nim do zdjęć, jednak z pewnością zdawała sobie sprawę, że już niebawem będzie musiała się z nim pożegnać. Tuż po sesji zdjęciowej polska mistrzyni była zmuszona oddać nagrodę. Zasady są nieubłagane.
Iga Świątek w sobotnie popołudnie dokonała niemożliwego. Jako pierwsza Polka wygrała Wimbledon 2025, pokonując po spektakularnym meczu Amandę Anisimową wynikiem 6:0, 6:0. Po spotkaniu nasza zawodniczka odebrała z rąk księżnej Kate Venus Rosewater Dish, czyli trofeum za zwycięstwo. Puchar jednak nie zostanie z nią na zawsze, a Iga będzie musiała zadowolić się repliką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Korzeniowski o Robercie Lewandowskim i Idze Świątek.
Iga Świątek musiała oddać trofeum. W zamian otrzyma mniejszą replikę
Od samego początku istnienia londyńskiego turnieju, panują tam restrykcyjne zasady dotyczące Venus Rosewater Dish. Żaden zwycięzca Wimbledonu nie zabiera trofeum ze sobą. To wraca do organizatorów, natomiast triumfator otrzymuje dużo mniejszą (w proporcjach 3/4 do orygniału) replikę. Tym samym tuż po sesji zdjęciowej wykonanej przez dziesiątki fotoreporterów Iga Świątek musiała pożegnać się z pucharem i czekać na zamiennik, który mogła wziąć do domu.
Iga Świątek wygrała Wimbledon. Dzięki temu może liczyć na specjalne przywileje
Zwycięstwo Świątek to nie tylko prestiż, sława i pieniądze. Polka poza repliką pucharu i kwotą 3 mln funtów, otrzymała także inną, znaczącą nagrodę. Dzięki zwycięstwu w Londynie Iga dołączyła do elitarnego grona tenisistek, które mogą cieszyć się specjalnymi przywilejami na kolejnych edycjach Wimbledonu. Otrzymała ona odznakę Członka Wimbledonu, co zapewnia jej darmowe dwie wejściówki na kort centralny do końca życia. Tym samym będzie mogła zasiąść obok innych sław tenisa w specjalnej, honorowej loży.