Grażyna Wolszczak za chwilę nie będzie miała z czego zapłacić aktorom. Gwiazda drży o swój teatr
Grażyna Wolszczak to jedna z najpiękniejszych i najbardziej utalentowanych aktorek w polskim show-biznesie. Gwiazda ma na swoim koncie niezliczoną ilość ról. Największą sympatię zaskarbiła sobie jednak swoim występem w serialu Na Wspólnej. Od pierwszych odcinków wciela się tam w postać Barbary Brzozowskiej. Oprócz kariery na szklanym ekranie gwiazda miała także jedno wielkie marzenie. Chciała otworzyć własny teatr.
Grażyna Wolszczak o przyszłości swojego teatru
Gwiazda w 2014 roku założyła fundację Garnizon Sztuki, która produkuje spektakle poruszające ważne tematy społeczne. Aktorka bierze na warsztat tematy bolesne i czasami bardzo trudne dla odbiorców, stara się to jednak ubrać w lekki i przystępny język. Niełatwa tematyka przeplata się u niej z humorem.
To jest spełnianie swoich marzeń. A nie ma co ukrywać, że z Joasią Glińską zakładając fundację Garnizon Sztuki jeszcze o tym nie marzyłyśmy. Chciałyśmy spróbować swoich sił. Już od drugiego, trzeciego spektaklu stwierdziłyśmy, że fajnie byłoby mieć swoje miejsce, gdzie można by było rozwinąć skrzydła. To się udało w szalonym czasie. Bo nie wiadomo, co będzie dalej. Nikt tego nie wie. Ale jest jak jest. Dzisiaj się cieszymy, a jutro będziemy się zastanawiać co dalej.
Grażyna Wolszczak chce jednocześnie rozbawić widza, ale zmusić go także do refleksji. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, jakie ma obawy w związku z pandemią koronawirusa. Czy przyszłość jej teatru jest zagrożona?
Dla teatru to oznacza 25% na widowni. Nie liczyłam tego dokładnie, ale to chyba oznacza, że nie będziemy w stanie zapłacić honorariów aktorom i obsłudze.
Po spektaklu Pozytywni cała widownia wstała i nagrodziła artystów gromkimi brawami. Co czuła w tym momencie aktorka?
To jest najpiękniejsze co może być. Sam kontakt z żywą publicznością jest tym, za czym myśmy tęsknili najbardziej. Dlatego żaden on-line nie odda tej energii, która płynie z widowni na scenę i odwrotnie. To, że możemy znowu grać to było wspaniałe. A to, że możemy grać u siebie to jest bardziej wspaniałe.
Trzymamy kciuki za Grażynę i jej teatr.