Gienek Loska nie żyje. Zmarł zwycięzca "X‑Factora"
Nie żyje Gienek Loska. Zwycięzca pierwszej polskiej edycji X-Factora miał zaledwie 45 lat. Zmarł 9 września, w godzinach wieczornych. Od dłuższego czasu przebywał w śpiączce po udarze mózgu. Po wybudzeniu się wciąż czuł się źle, a z każdym dniem jego stan zdrowia tylko ulegał pogorszeniu.
10.09.2020 | aktual.: 28.10.2020 00:10
O śmierci artysty poinformowała Polska Fundacja Muzyczna na Facebooku.
Wiadomość o śmierci gwiazdy pogrążyła jego krewnych, przyjaciół i fanów w głębokiej rozpaczy. Środowisko artystów straciło niezastąpioną postać.
Pogrzeb Gienka Loski odbędzie się dziś na Białorusi.
Gienek Loska: choroba
W 2018 roku media donosiły o problemach zdrowotnych Gienka Loski. Zwycięzca X-Factora doznał rozległego wylewu krwi do mózgu. Do tragedii doszło na Białorusi, gdzie artysta udał się z wizytą do swojej mamy. Przeszedł tam operację ratującą życie, po której długo przebywał w śpiączce.
Stan jego zdrowia był na tyle poważny, że uniemożliwiał przetransportowanie go z powrotem do Polski. Do ostatniej chwili byli przy nim najbliżsi. Jego ukochana żaliła się, że mężczyzna przebywa w tragicznych warunkach.
Żona Gienka zaapelowała do Polaków o pomoc. W przeszywającym liście opowiedziała o tragedii:
Miała nadzieję, że jeszcze kiedyś dla niej zaśpiewa. Niestety, jej marzenie już się nie spełni.
Kim był Gienek Loska?
Gienek Loska urodził się 8 stycznia 1975 roku w Białoziersku. Był polsko-białoruskim wokalistą, kompozytorem i gitarzystą. Swoją karierę zaczynał jako uliczny grajek.
W latach 90. razem z Andrzejem Makarewiczem założył zespół Seven B. Panowie wykonywali muzykę rockową i blues. Grali wspólnie przez 15 lat. W tym czasie udało im się nagrać aż trzy studyjne albumy. Wokalista postanowił założyć swój własny zespół o nazwie Gienek Loska Band.
Później zaczął próbować swoich sił w telewizyjnych konkursach muzycznych. Mogliśmy go zobaczyć między innymi w Szansie na Sukces czy Mam Talent. W 2011 roku zwyciężył w finale pierwszej polskiej edycji programu X Factor.
Widzowie pokochali go nie tylko za ogromny talent i wielką miłość do bluesa, ale także skromność i pogodne usposobienie. Taka osobowość, jaką miał, nie zdarza się często.