Filip Chajzer mierzy się z poważną przypadłością. "I to nie jest śmieszne"
Filip Chajzer to nie tylko dziennikarz. Prowadzi akcje społeczne, które uświadamiają wagę zdrowego stylu życia. Jest również biznesmenem, który ma własną markę modową, będzie sprzedawał kebaby i szuka miejsca pod wymarzoną śniadaniownię. Czy to nie za dużo na jednego człowieka? Okazuje się, że Chajzer mierzy się z poważnym zaburzeniem, które jednocześnie nakręca go do dalszego działania i utrudnia realizację celu.
19.01.2024 22:01
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Filip Chajzer o ADHD
Zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi to często bagatelizowane zaburzenie, zwłaszcza jeśli diagnozowane jest u dorosłych. Oznacza to jednak, że człowiek od wczesnego etapu rozwoju borykał się z tym problemem. Osoby z ADHD to nie tylko dzieci, które "nie mogą usiedzieć na miejscu". Przede wszystkim życie utrudnia brak możliwości skupienia się na wykonywanym działaniu, proktastynacja, podejmowanie się wielu zadań, których nie można ukończyć, zapominalstwo i kłopoty z utrzymaniem relacji.
Filip Chajzer jest zdiagnozowany w kierunku ADHD. Opowiedział Karolinie Motylewskiej o problemach, które wiążą się z tym zaburzeniem.
Dobrze, że ten wywiad robiliśmy przed kawą. Po kawie ja bym w ogóle się nie zatrzymał. Tak wygląda ADHD. I to nie jest śmieszne. Skupić się, żeby przeczytać książkę, to jest duży problem. Mam zdiagnozowane ADHD. I to jest dokuczliwe. O ADHD mówi się: o, żywe złoto, biega itd. Zazwyczaj mówimy o tym z uśmiechem na twarzy, o tym, że ktoś jest bardzo ruchliwy i jest go dużo. Tylko że rzeczywiście jest tak, że ja bardzo często nie mogę się zatrzymać. Mówią mi: przestań się miotać, chodzić w te i we wte. A to jest naturalne.
Czy to zaburzenie utrudniało mu pracę w TVN? W końcu musiał się tam przygotowywać, czytać scenariusz. Czy było to trudne? Jak dawał sobie radę?
Dużym wysiłkiem, ale tak.
Znacie ludzi z podobnymi problemami?