Fani musieli pocieszać Marylę Rodowicz. Zły omen w garderobie przed koncertem
Maryla Rodowicz jest przesądna? Przed ostatnim koncertem zastała w garderobie coś, co zwykle stanowi zły znak. Fani pocieszali ją, jak tylko potrafili: "A może to właśnie na szczęście?"
10.03.2024 18:09
Maryla Rodowicz jest jedną z najchętniej widywanych artystek jak Polska długa i szeroka. Piosenkarka odwiedza kolejne miejscowości ze swoim repertuarem, który jest doskonale znany i od kilku lat nie była nawet na wakacjach. Nie zawsze jednak wszystko układa się tak, jak życzyłaby sobie tego wokalistka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maryla Rodowicz wierzy w znaki?
Piosenkarka aktywnie koncertuje i niedawno miała zaśpiewać w Zabrzu. Gwiazda była bardzo zadowolona z organizacji całego wydarzenia, a przede wszystkim z jedzenia. W poście na Instagramie podkreśliła, że uwielbia śląską kuchnię.
Jednak, gdy weszła do garderoby, by przygotować się przed wyjściem na scenę, zauważyła coś, co zwykle wiele osób uważa za bardzo zły znak.
Dzisiaj gram w Zabrzu w Domu Muzyki w garderobie mam lustro pęknięte, to chyba nie jest dobry znak (...) - napisała.
Jak się okazuje, Maryla Rodowicz doskonale orientuje się w przesądach i wie, jakie znaczenie ma zbite lustro. Na szczęście nie zbiła go sama, bo wtedy podobno siedem lat nieszczęść ma się jak w banku.
Fani pocieszają Marylę Rodowicz
Na szczęście wokalistka zawsze może liczyć na swoich fanów, którzy w każdej sytuacji starają się znaleźć pocieszenie.
- A może to właśnie na szczęście?
- Kochana, mi dzisiaj naczynie żaroodporne z lasagne pękło w drobny mak przy wyjmowania z piekarnika. Wszystko niestety do kosza wiec to lustro to pikuś.
- Pani Marylo...olać to i robić swoje robotę!
Przyznamy, że nie spodziewaliśmy się, że Maryla Rodowicz jest tak przesądna.