Przełomowy wywiad Sylwii Wysockiej. "Jestem niemalże w rozpaczy". Pobita aktorka o nieudolnej policji i prokuraturze. Jej piekło trwa już dwa lata [WIDEO]
Sylwia Wysocka to aktorka doskonale znana fanom polskich seriali. Gwiazda zdobyła ogromną popularność między innymi dzięki serialowi Plebania. Tam wcieliła się w jedną z głównych ról. Po sukcesie tej produkcji nie mogła narzekać na brak pracy. Jej życie zawodowe układało się fantastycznie – w przeciwieństwo do spraw prywatnych. Z czasem okazało się, że gwiazda żyje pod pręgierzem partnera i jest ofiarą przemocy domowej.
13.03.2023 | aktual.: 13.03.2023 23:12
To, co dzieje się w jej domu, wyszło na jaw, gdy po szarpaninie zabrała ją karetka. Do szpitala trafiła po tym, jak spadała ze schodów. Miała liczne obrażenia i złamania. O tym, co się wówczas wydarzyło, opowiedziała jednemu z magazynów.
Aktorka nie miała zamiaru zostawić tego zdarzenia bez echa. Wszystko zgłosiła odpowiednim organom ścigania. Jak obecnie wyglądają jej sprawy?
Sylwia Wysocka o pobiciu. Dlaczego ujawniła sprawę w mediach?
Sylwia Wysocka po pobiciu, do którego doszło dwa lata temu, zaczęła walczyć o sprawiedliwość i swoje prawa. Nie miała zamiaru odpuścić byłemu partnerowi. Teraz w rozmowie z reporterką Jastrząb Post wyjaśniła, że nie chciała, żeby sprawa trafiła do prasy. Po tym jednak jak wyciekły fragmenty jej zeznań postanowiła udzielić komentarza do całej sytuacji i opowiedzieć o traumie, jaka ją spotkała.
Aktorka najwięcej wsparcia otrzymała od fanów, a także kobiet, które są w podobnej sytuacji i doskonale wiedzą, z jakimi problemami musi się obecnie mierzyć.
Sylwia Wysocka o postawie policji i prokuratury
Sylwia Natychmiast rozpoczęła walkę o sprawiedliwość. Aktorce zależy na tym, aby jej były partner nie pozostał bezkarny. Niestety okazało się już na starcie, że nie jest to takie proste. Gwiazda ma sporo do zarzucenia policji, prokuraturze, a także organowi sprawiedliwości. Przyznała, że od dwóch lat niemal bije głową w mur. Wszystko przekazała reporterce Jastrząb Post.
Przed naszą kamerą wyjaśniła, że najtrudniejsze dla niej w tym wszystkim było samo zdarzenie.
Trzymamy kciuki za Sylwię.