ExclusiveEwa Sitarz z "Sanatorium Miłości" po odważnym zabiegu. Może zaboleć od samego patrzenia. Tylko u nas zdjęcia!

Ewa Sitarz z "Sanatorium Miłości" po odważnym zabiegu. Może zaboleć od samego patrzenia. Tylko u nas zdjęcia!

Ewa Sitarz Sanatorium Miłości
Ewa Sitarz Sanatorium Miłości
Krystyna Miśkiewicz
29.04.2023 09:20

Sanatorium Miłości to program, który już kilka lat temu podbił serca widzów TVP. Wpisał się już do ramówki stacji i doczekał aż pięciu edycji. W każdej z nich pojawia się grupa seniorów, którzy liczą na znalezienie swojej drugiej połówki, ale też na dobrą zabawę. Ich miłosne perypetie przyciągają przed telewizory prawdziwe tłumy.

W każdej odsłonie programu pojawia się sześć kobiet i sześciu mężczyzn, którzy spędzają wspólnie trzy tygodnie w sanatorium. W tym czasie mają okazję lepiej się poznać, a między niektórymi rodzi się prawdzie uczucie.

Jedną z bohaterek ostatniej edycji programu była Ewa Sitarz. 63-latka była adorowana przez Józka. Połączyła ich wspólna pasja do sportowej aktywności, ale ostatecznie zostali jedynie przyjaciółmi. Mężczyzna był w nią zapatrzony, a nawet proponował wspólne kąpiele w jacuzzi. Ta jednak stanowczo odmówiła tej propozycji.

Ewa jest jedną z najbardziej popularnych uczestniczek ostatniej edycji programu, dzięki czemu szybko zyskała sympatię widzów. Teraz postanowiła pochwalić się odważną metamorfozą. Zafundowała sobie nietypowy zabieg.

Sanatorium Miłości: Ewa zdecydowała się zabieg pijawkami

Ewa Sitarz z Tarnowskich Gór postanowiła jeszcze bardziej zadbać o swoje zdrowie i kondycję. Chociaż 63-latka wygląda co najmniej na dekadę młodziej, to cały czas walczy o to, żeby prezentować się jeszcze atrakcyjniej. Do aktywności fizycznej postanowiła dołożyć zabiegi medycyny niekonwencjonalnej. Ostro się za siebie wzięła, co daje spektakularne efekty. Zrzuciła kilka kilogramów i nabrała jeszcze więcej energii do działania.

Ewa pojechała do ośrodka na Kaszubach gdzie nie tylko wypróbowała post dr Dąbrowskiej, ale też skorzystała z dobroczynnych pijawek. O zabiegu opowiedziała nieco więcej w sieci.

Pięknie witam wszystkich uśmiechem. Tak się wygląda w opatrunku po zabiegu z pijawkami na uszy. W ten sposób pozbywam się wszelkich infekcji, znajdujących się w głowie. Niedawno miałam stan zapalny ucha i niestety wzięłam antybiotyki! Nie bójcie się, pijawki to stworzonka bardzo nam, ludziom przyjazne - pisała w sieci.

Nam udało się skontaktować z Ewą i dopytać o zarzuty internautów, które pojawiły się pod jej postem. Pisali oni bowiem, że zrobiła to jedynie dlatego, że w ośrodku przebywa za darmo.

Stanowczo zaprzeczam, że reklamuje ośrodek za pieniądze. Nigdy nie poleciłabym moim fanom niczego, do czego nie byłabym w pełni przekonana. Jestem niezależna i zawsze mówię to, co myślę - powiedziała nam Ewa.

Ulubienica fanów Sanatorium Miłości podzieliła się z nami także zdjęciami z samego zabiegu. Bylibyście tacy odważni jak ona? Wszystko zobaczycie w naszej galerii.

  • Sanatorium miłości: Ewa Sitarz jak Małgorzata Rozenek
  • Sanatorium miłości: Ewa Sitarz jak Małgorzata Rozenek
  • Sanatorium miłości: Ewa Sitarz jak Małgorzata Rozenek
  • Ewa Sitarz z Sanatorium Miłości zabieg z pijawkami
  • Ewa Sitarz z Sanatorium Miłości zabieg z pijawkami
  • Ewa Sitarz z Sanatorium Miłości zabieg z pijawkami
  • Sanatorium Miłości: Ewa Sitarz
  • Sanatorium miłości: Ewa Sitarz jak Małgorzata Rozenek
[1/8] Sanatorium miłości: Ewa Sitarz jak Małgorzata Rozenek
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także