NewsyMarianna Schreiber ujawniła "liściki miłosne" innej celebrytki. "Prawda jest jeszcze gorsza"

Marianna Schreiber ujawniła "liściki miłosne" innej celebrytki. "Prawda jest jeszcze gorsza"

Marianna Schreiber ujawnieniem treści domniemanych wiadomości z planu "Królowej przetrwania" rozpętała niemałą aferę w sieci. Teraz nagrała oświadczenie, w którym wyjaśniła powody, dla których ujawniła dowody na możliwy romans jednej z uczestniczek programu z członkiem ekipy TVN. Dała też do zrozumienia, że "prawda jest jeszcze gorsza".

Marianna Schreiber
Marianna Schreiber
Źródło zdjęć: © Instagram@marysiaschreiber

Marianna Schreiber rozpętała sporą aferę w show-biznesie, publikując na Instagramie kilka odręcznych notatek, które – jak utrzymuje – są dowodem na romans jednej z uczestniczek "Królowej przetrwania" z członkiem ekipy technicznej programu. W pierwszym z wpisów pokazała jeden z internetowych komentarzy Agnieszki Kaczorowskiej, co może sugerować, że to ją miała na myśli, publikując "listy miłosne". "Też czuję to przyciąganie... Niech się dzieje wola nieba. Niesamowicie działa na mnie twoja delikatność, wrażliwość. Głowa do góry. Będzie dobrze", "Wyobraź sobie teraz mnie obok siebie. Ustaw telefon tak, aby nagrywał, co sobie robisz", "Ja też czuję ekscytację, napięcie, kiedy jesteś w pobliżu. (...) Przytłacza mnie też to, że za chwilę znikniesz z mojej przestrzeni, z mojego pola widzenia. Czuję niedosyt!" – to tylko niektóre wiadomości, które pojawiają się w ujawnionych notatkach. Niektóre liściki zawierają też sugestię, że inna z uczestniczek namawiała rzeczoną celebrytkę do zdrady. Schreiber po wybuchu afery nagrała filmik, w którym odniosła się do całej sprawy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Agnieszka Kaczorowska podsumowała udział w "Królowej przetrwania". "Było dużo przyjemności"

Marianna Schreiber ujawniła "liściki miłosne" celebrytki. Teraz się tłumaczy

Marianna Schreiber na nagraniu powtórzyła to, co wcześniej pisała w relacjach na Instagramie. Wyjaśniła, dlaczego ujawniła treść prywatnych wiadomości. Powiedziała:

Wczoraj zdecydowałam się opublikować notatki jednej z uczestniczek "Królowej przetrwania", która korespondowała z mężczyzną na planie, a jednocześnie w tych notatkach była namawiana przez drugą uczestniczkę "Królowej przetrwania" do zdrady swojego męża, który został z dziećmi w domu i na nią czekał, gdy nagrywała program. Dlaczego to zrobiłam? Dlatego że mam dość manipulowania i oszukiwania widzów, że prowadzi się taką sielankę i idealne życie, a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.

Marianna Schreiber wskazała też, że publikacją "liścików miłości" niejako stanęła również w obronie Pauliny Smaszcz, byłej żony Macieja Kurzajewskiego, którego oświadczenie o byłej żonie poparła Agnieszka Kaczorowska. Wskazała:

Uważam, że osoba, która nakręca hejt na kobietę zdradzoną, sama powinna pokazać ludziom, jaka jest o niej prawda. (...) Chcę, żebyście wiedzieli, że zrobiłam to po to, żeby widzowie, żeby młode kobiety w internecie nie były manipulowane, karmione jakimś idealnym, sielankowym obrazem, kiedy prawda jest zupełnie inna. Uważam, że w internecie brakuje prawdziwości i szczerości. Przez te manipulacje ludzie myślą, że to oni mają kiepskie życie, że to oni mają więcej problemów, co mają zrobić, żeby mieć tak idealne życie, jak influencerzy. A tu się okazuje, że jest zupełnie odwrotnie! Nie lękam się ani hejtu ani zastraszania, prawda jest najważniejsza!

Marianna Schreiber przypomniała, że nie zamierza udostępniać kolejnych notatek z uwagi na dzieci, które zostały też niejako wplątane w całą aferę: Wyjaśniła:

Nie zamierzam udostępniać większej liczby notatek, mimo że jestem w ich posiadaniu i ta prawda jest jeszcze gorsza, to uważam, że są tam małe dzieci, które na pewno nie powinny czytać więcej.
Marianna Schreiber
Marianna Schreiber© Instagram@marysiaschreiber

Wybrane dla Ciebie