ExclusivePopłakała się przed kamerą na premierze własnego filmu. To nie były łzy szczęścia.

Popłakała się przed kamerą na premierze własnego filmu. To nie były łzy szczęścia.

Edyta Folwarska z byłym mężem

28.01.2023 14:40, aktualizacja: 30.01.2023 10:40

27 stycznia w kinach zadebiutowała Pokusa – film w reżyserii Marii Sadowskiej, który jest ekranizacją powieści Edyty Folwarskiej o tym samym tytule. Produkcja już teraz porównywana jest do 365 dni Blanki Lipińskiej, co według Gazety Wyborczej jest nieporozumieniem:

Wróżę Sadowskiej kolejny hit. I dobrze. "Pokusa" to thriller erotyczny, kino środka, które kręci feministka, silna kobieta i świetna reżyserka. Uwaga na Helenę Englert! O niej jeszcze usłyszymy. Jest na ekranie zjawiskowa – czytamy w recenzji zamieszczonej na łamach internetowego wydania gazety.

Chociaż premiera Pokusy została zorganizowana z wielką pompą, a na czerwonym dywanie pojawiła się cała plejada gwiazd, to sama Folwarska nie ukrywała łez, gdy padło pytanie o samotne macierzyństwo. Przed naszą kamerą nie powstrzymała emocji. Bez ogródek opowiedziała, z czym zmaga się na co dzień i do czego przyczynił się jej były partner.

Edyta Folwarska o samotnym macierzyństwie

Kim jest Edyta Folwarska? Swoją karierę ze światem mediów zaczęła, gdy miała 18 lat. Wtedy dołączyła do redakcji Super Expressu, gdzie zajmowała się tematyką sportową, a następnie opisywała życie gwiazd. Kolejnym krokiem w jej karierze było poprowadzenie programu i imprez w Polo TV. Jej wdzięki docenił magazyn Playboy. Nakładem Pink Book wydała kilka powieści. Zawodowo może więc mówić o samych sukcesach. Nieco mniej szczęścia miała w życiu prywatnym.

Dziennikarka i pisarka kilka lat temu opowiedziała o zdradzie partnera. Dowiedziała się o jego niewierności na jednym z eventów od kobiety, z którą spotykał się za jej plecami. Edyta była wtedy w ciąży. Gdy skonfrontowała nie najlepsze wieści z ukochanym, ten miał się wszystkiego wyprzeć, twierdząc, że kochanka spreparowała screeny wiadomości, jakie wysłała jego żonie.

Dziś Edyta samodzielnie wychowuje syna. Na pytanie reporterki Jastrząb Post o to, jak radzi sobie bez opieki partnera, Folwarska odpowiedziała łamiącym głosem. W jej oczach pojawiły się łzy. Widać, że sytuacja, w której się znalazła, wciąż jest dla niej trudnym tematem:

Wiedziałam, że będę płakać. Daję radę, ale tylko dzięki rodzicom. Wiesz jak jest… Jesteś sama, możesz liczyć tylko na rodziców. Wielokrotnie było tak, że mój tata musiał brać wolne w pracy po to, żebym ja mogła iść do pracy. Jest to trudne, żeby pracować, godzić to z macierzyństwem, ale się da. Tylko trzeba mieć bliskie osoby obok siebie.

Marzeniem Folwarskiej jest kupno większego mieszkania, w którym jej pociecha będzie miała swój własny pokój:

Moim marzeniem jest, żebyśmy mieli milion widzów, żeby mój synek Tadzio mógł mieć w końcu swój pokój, bo w mojej kawalerce jest ciasno.

Do wypowiedzi Edyty, odniósł się także ojciec jej dziecka, Daniel Kaniewski:

Nigdy nie zdradziłem Edyty. Czasami mi się wydawało, że ona chciała zdrady, aby móc to wykorzystać. Jednak po naszym rozejściu okazało się, że to Edyta spotykała się z innymi mężczyznami, a 6 miesięcy przed naszym rozstaniem opowiadała wszystkim, że i tak ze mną nie będzie. Przyznaje, że ostatnio dla dobra Tadzia jesteśmy w dobrych stosunkach, ale nie można oczerniać kogoś tylko po to, aby stać się bardziej popularną.

Trzymamy kciuki za spełnienie marzeń.