"Prawie straciłam rozum, a potem życie". Wstrząsające wyznanie gwiazdy "Gry o Tron" zszokowało fanów
Emilia Clarke wyznała szokującą prawdę na temat stanu swojego zdrowia. Gwiazda Gry o Tron była o krok od śmierci na planie serialu. Wszystko przez niewykrytą odpowiednio wcześnie chorobę. Co jej dolegało? Na co chorowała? Fani są przerażeni!
Emilia Clarke gwiazda kultowej Gry o Tron, która już za kilka tygodni powróci na ekrany z ostatnim sezonem, wyjawiła w wywiadzie z The New Yorker przerażające fakty dotyczące swojego zdrowia. Gwiazda, która obecnie należy do grona najpopularniejszych aktorek na świecie wyznała, że kilka lat temu niemal umarła. Niewykryte odpowiednio wcześnie tętniaki w mózgu najpierw doprowadziły ją prawie do szaleństwa przez ból, który powodowały, a następnie stały się bezpośrednim zagrożeniem życia, gdy jeden z nich niespodziewanie pękł.
Jak wyznała gwiazda, była o krok od śmierci:
Kiedy moje dziecięce marzenia wydawały się spełniać, prawie straciłam rozum, a potem życie. Przeszywający ból stawał się coraz silniejszy. W pewnym momencie już wiedziałam: mój mózg był uszkodzony. Ponieważ nikt nie wiedział, co jest ze mną nie tak, lekarze nie mogli dać mi żadnych leków przeciwbólowych. Miałam tętniaka, pękła mi tętnica. Kiedy się obudziłam, ból był nie do zniesienia. Nie miałam pojęcia, gdzie jestem. W najgorszych momentach nie chciałam żyć. Prosiłam personel medyczny, by pozwolili mi umrzeć - wyjawiła gwiazda
Fani byli przerażeni jej wyzwaniem i natychmiast zasypali gwiazdę życzeniami zdrowia i wyrazami wsparcia. Dobrze, że może na nich liczyć w takich chwilach, bo wyjawienie tak intymnej sprawy nie mogło być dla niej łatwe.
A wy? Badacie się regularnie?