Edyta Górniak o synu: "Allan jest bezpieczny w Kalifornii, nie musi chować wstydu, nikt nie wytyka go palcami"
Niedawno Edyta Górniak zdecydowała o przeprowadzce za ocean, a konkretnie do słonecznego Los Angeles, gdzie zabrała ze sobą swojego syna Allana. Jeszcze pół roku wcześniej osiadła z synem w Krakowie wynajmując dom od właściciela, na którego później się skarżyła:
Nachodził mnie po nocy, dobijając się do moich drzwi i grożąc mojemu Allanowi
Nie były to tylko jedyne problemy, jakie gwiazda w ostatnim czasie przeżywała w swoim życiu. Od kiedy ojciec jej dziecka Dariusz Krupa został skazany za zabicie kobiety podczas jazdy pod wpływem kokainy i poszedł do więzienia, Edyta starała się ograniczyć ich kontakty do absolutnego minimum, a cała sprawa skończyła się w sądzie. Mało tego interweniowali w niej teściowie piosenkarki, którzy ostatnio uzyskali prawną zgodę do spotkań z Allanem raz w miesiącu pod karą grzywny!
W następstwie wszystkich zdarzeń, gwiazda wyjechała z Polski i ma nadzieję, że zniechęci tym dziadków Allana do składania mu wizyt. Jak wyznaje na łamach Super Expressu:
Od jakiegoś czasu myślałam o tym, byśmy mogli z Allanem mieszkać w miejscu, gdzie mamy o wiele więcej spokoju niż w Polsce, ale też wszelkie możliwe pola rozwoju. I dlatego wybraliśmy Stany Zjednoczone. On jest tam zupełnie inny, rozluźnia się.Tam zrzuca swój bagaż życiowych doświadczeń, trudnych emocji, które tu nie towarzyszą mu na co dzień, ale gdzieś go ukształtowały. Tam nikt nie wie o tych ciężarach. On nie musi chować wstydu, nikt nie wytyka go palcami. Od rana do wieczora chce coś robić. Gra na fortepianie, rysuje. Otwiera się, jest kreatywny, bo czuje się tam bezpieczny. Obserwuję to jako mama - tam nie ma tego ciężaru w sercu, który miał tutaj.
Teraz kiedy oboje są daleko zagranicą, artystka cieszy się, że w końcu to nie ona jest w centrum zainteresowania:
W szkole jest jedynym dzieckiem z Polski, więc wszyscy pytają go na przykład o papieża. O mnie nie pytają, tam mnie nikt nie zna, co jest wspaniałe. Kiedy idziemy ulicą, to tylko on zwraca uwagę ludzi. Ma charakterystyczny styl, fryzurę, czuje, że jest DJ-em, ludzie go zaczepiają, mówią, że fajnie wygląda. Więc on naprawdę fajnie się tam czuje. To jest niesamowite, bo gdy w Polsce gdzieś szliśmy, ludzie zaczepiali mnie, Allan był troszeczkę w cieniu. Tam on jest ważniejszy!
Wszystko wskazuje na to, że tak jak mówiła Edyta, teraz będzie odwiedzać Polskę tylko dwa razy w miesiącu, w związku z nagraniami do programu Hit Hit Hurra oraz by mieć pieczę nad najważniejszymi sprawami zawodowymi.