Dramatyczny poród Julity w "Barwach szczęścia". Córka Sałatków urodzi się chora?
W Barwach szczęścia termin porodu Julity zbliża się wekierami krokami. Kobieta stresuje się tym, że jej dziecko może być również narażone na to, że w przyszłości zachoruje na schizofrenię – niektórzy specjaliści twierdzą, ze może być dziedziczna.
08.10.2019 | aktual.: 08.10.2019 15:03
Poród Julity nie obędzie się bez komplikacji. Co się stało?
Ciężarna dziewczyna zacznie rodzić w 2121 odcinku Barw szczęścia (emisja 24 października 2019 w TVP2). Niestety, narodzinom upragnionego dziecka Julity będzie towarzyszyła trauma. Żona Józka (Patryk Pniewski) spacerując po parku zostanie napadnięta.
Zwyrodnialcy będą chcieli wyrwać jej torebkę. Kiedy ciężarna upadnie na ziemię, poczuje nagłe, silne skurcze. Na szczęście pomoże jej przypadkowy przechodzień i dziewczyna bardzo szybko trafi do szpitala. Gdy tylko o wypadku żony dowie się Józek, natychmiast popędzi na porodówkę.
Córka Sałatków, Julia, urodzi się zdrowa i bez komplikacji. Jednak jej mama będzie cierpieć. Dopadnie ją typowy dla pierwszych dób po porodzie baby blues i przeświadczenie, że jej rodzinę spotka coś złego. Julita będzie też przekonana, że nie poradzi sobie z opieką nad noworodkiem.
Zobacz także
Stan córki bardzo zaniepokoi chorą na schizofrenię Urszulę. Kobieta jest pod opieką lekarzy, bierze zapisane medykamenty i może normalnie funkcjonować. Matka Julity zacznie się obawiać, że córka cierpi na depresję poporodową. Tym bardziej, że tuż po wyjściu ze szpitala żona Józka znajdzie się na granicy załamania nerwowego.
Czyżby obawiała się, że maleńką może zabić... jej babcia? Czy rodzina poradzi sobie z kryzysem Julity? O tym dowiemy się już z listopadowych odcinków Barw szczęścia.
Zobacz także