Dorota Wellman podaje TVP do sądu. Po materiale "Wiadomości" miarka się przebrała. Gwiazda jest oburzona
Dorota Wellman jest jedną z najbardziej lubianych dziennikarek. Sympatię widzów zaskarbiła sobie w momencie, gdy zaczęła pojawiać się w telewizjach śniadaniowych. Gwiazda najpierw w duecie z Marcinem Prokopem poprowadziła Pytanie na śniadanie, a później telewizyjny duet razem przeniósł się do konkurencyjnego Dzień Dobry TVN. Z miejsca stali się gwiazdami największego formatu, a fani nie wyobrażają sobie, by mogło ich zabraknąć w programie.
17.05.2021 | aktual.: 17.05.2021 12:46
Dorota uznanie widzów zdobyła nie tylko dzięki swojemu profesjonalizmowi, ale także szczerości. Dziennikarka zawsze mówi to, co myśli i nie miała też zamiaru milczeć po ostatnich oskarżeniach, jakie padły w jej kierunku. Kilka dni temu stała się bohaterką reportażu w Wiadomościach emitowanych na TVP1. Wellman została wywołana do tablicy, ponieważ, jak mówiono na antenie, miała poprowadzić niezwykle kosztowne szkolenie.
Dorota Wellman straciła cierpliwość. Gwiazda podaje TVP do sądu
Dorota Wellman tuż po emisji materiału, w którym można było usłyszeć, że została zatrudniona przez Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu do tego, by poprowadzić szkolenie dla osób powyżej 50. roku życia dotyczące obsługi smartfonów, na które miano wydać aż 700 tys. złotych długo nie czekała z ripostą. Gwiazda od razu zdementowała tę plotkę:
Informacje te potwierdził również rzecznik Urzędu Pracy w Oplu, który podkreślił, że były prowadzone rozmowy, jednak żadna ostateczna umowa nigdy nie została podpisana. Rzecznik wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie:
Na stronie urzędu pojawiła się także informacja o tym, że nikt z TVP nie kontaktował się z nimi przed emisją materiału. Dorota Wellman doczekała się także oficjalnych przeprosin ze strony urzędu:
Dorota Wellman również nie ma zamiaru pozostawić tej sprawy bez konsekwencji. Dziennikarka chce załatwić wszystko na drodze prawnej. O podjętych przez nią decyzjach możemy przeczytać w Newsweeku:
Gwiazda miała w pracy wiele nieprzyjemności związanych z tym co zostało wyemitowane w Wiadomościach. Wspomniała o tym, że przez krzywdzący materiał na swój temat miała poważną rozmowę z dyrektorem programowym TVN – Edwardem Miszczakiem. Nie można się zatem dziwić dziennikarce, że chce dochodzić swoich praw przed sądem. TVP jak na razie nie komentuje całego zamieszania.