Dorota Wellman wspomina nerwową rozmowę z "Dzień dobry TVN". "Puściły mi hamulce"
Dorota Wellman w najnowszym wywiadzie przypomniała o swojej nerwowej reakcji na wizji. Poszło o oburzające słowa gościa zaproszonego do "Dzień dobry TVN". – Zareagowałam autentycznie – powiedziała.
Dorota Wellman udzieliła wywiadu redakcji "Wysokich Obcasów", z którą porozmawiała m.in. o odmowie zareklamowania napojów alkoholowych czy dystansie do świata show-biznesu. Duża część rozmowy prezenterki z Łukaszem Pilipem dotyczyła też pracy w "Dzień dobry TVN", a Wellman opowiedziała o kilku sytuacjach z planu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Anna Wendzikowska z hukiem odeszła z TVN. Opisała, jak dziś wygląda jej życie [TYLKO U NAS]
Dorota Wellman przed laty przeklęła na wizji. Rozjuszyły ją słowa lekarki zaproszonej do "Dzień dobry TVN"
Dorota Wellman została zapytana o sytuację sprzed lat, kiedy to przeklęła na wizji w trakcie prowadzenia "Dzień dobry TVN". Wspomniała, że "wiele lat temu puściły jej hamulce, choć nie powinny". Dodała:
Mieliśmy w "DDTVN" porozmawiać o in vitro. Zaprosiliśmy kobiety, które dzięki niemu miały dzieci. To było dla nich wielkie szczęście. Po drugiej stronie usiadły osoby przeciwne tej metodzie. Była wśród nich lekarka, która dzieci z in vitro nazwała dziećmi diabła i Frankensteina. U mnie widać wszystko po twarzy. Może dlatego, że nie mam botoksu. Wtedy też nie umiałam zapanować nad mimiką.
Dorota Wellman po chwili usprawiedliwiła swoją emocjonalną reakcję na słowa gości "Dzień dobry TVN" osobistymi doświadczeniami. Wyjaśniła:
Zareagowałam autentycznie, bo sama przez długi czas nie mogłam mieć dziecka. Rozważaliśmy z mężem in vitro. Po pięciu latach nagle jednak jakby ktoś odkręcił kurek biologiczny i udało nam się. Rozumiałam więc, z czym mierzyły się kobiety w studiu. Współczułam im. Jednocześnie szanowałam opinię przeciwniczek in vitro. Tylko że argumenty jednej z nich były okropne i obraźliwe. Boleśnie dotykały gości, w tym ich dzieci. Stąd moja szybka i ostra reakcja.
Dorota Wellman wspomina zabawne sytuacji na planie "Dzień dobry TVN"
Dorota Wellman w rozmowie z redakcją "Wysokich Obcasów" powspomniała także zabawne sytuacje z planu "Dzień dobry TVN", do których dochodziło zazwyczaj wtedy, kiedy prowadziła program z Marcinem Prokopem. Wymieniła:
Autentyczność i spontaniczność zbliżały nas do widzów. A oni sami doceniali, że nie zawsze wszystko wychodziło nam perfekcyjnie. Nie wychodziło, bo wydarzało się coś niezgodnego ze scenariuszem: Marcin wykonywał numer, po którym nie mogłam się opanować; facetowi, który za oknem mył szyby, wydawało się, że go nie widzimy; jakieś zwierzę robiło w studiu niespodziewane rzeczy. Za to lubimy z Marcinem ten program. Wszystko może się w nim stać.