Dlaczego Martyna Wojciechowska jest ciągana na policję? "Zarzuty są bezpodstawne". Co nam zdradziła? [WIDEO]
Martyny Wojciechowskiej nie trzeba nikomu przedstawiać. Dziennikarka, podróżniczka, aktywistka... Jej fundacja Unaweza zajmuje się między innymi dbaniem o edukacje młodych ludzi, w tym w zakresie dbania o zdrowie psychiczne.
Niestety ostatnio pojawiły się kłopoty. Co Martyna zdradziła w rozmowie z reporterką Jastrząb Post?
Dlaczego Martyna Wojciechowska musiała zeznawać na policji?
Martyna Wojciechowska musi zeznawać na policję. Rzecznik Praw Dziecka zarzucił Fundacji Unaweza, że w jej projekcie Młode głowy bierze udział Tik Tok, a fundacja nie założyła kont w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym:
Poczułam, że jest to próba odwrócenia uwagi od prawdziwego problemu. Te zarzuty, które się pojawiły są bezpodstawne, są niemerytoryczne. Szkoda tylko, że tracimy na to wszystko czas i energię. Ja także - chodząc na policję i zeznając. I moi współpracownicy. Szkoda czasu, ale z drugiej strony ja po prostu robię swoje. Wiem, że robię to, co musi zostać zrobione.
Przyznaje, że wspiera ją w tym wiele osób:
Podjęłam się tego ja i grono wspaniałych osób, które nas w tym wspierają i grono osób, które niezależnie od różnych opinii, które mogą pojawiać się ze strony Rzecznika Praw Dziecka, w przeciwieństwie do Rzecznika Praw Dziecka wiem, że dobro dzieci naprawdę leży im na sercu.
Co wy na to?