Absurd? Nie do końca. Oto powody, dla których nie można podawać dłoni królowej. Nie uwierzycie kto złamał zakaz!
Życie rodziny królewskiej rządzi się swoimi prawami, które przez wzgląd na tradycje istnieją i są przestrzegane od stuleci. Pełno w nim zasad i obowiązków, które zwykłego śmiertelnika mogą przyprawić o zawrót głowy. Tak jak te, które dotyczą przywitania się z królową. Podczas panowania Elżbiety II zasadę tę złamano kilkakrotnie. I wcale nie zrobiła tego Meghan Markle.
W przypadku spotkania z monarchinią to właśnie królowa Elżbieta II powinna pierwsza wyciągnąć rękę i uścisnąć ją na powitanie. Po takim przywitaniu nie powinno być żadnego ruchu w kierunku królowej. Reguła ta została już kilkakrotnie złamana. Najsłynniejszym przykładem może być zachowanie Michelle Obamy, która objęła Elżbietę II podczas przyjęcia w Pałacu Buckingham w 2009 roku.
Zasada braku kontaktu, jak się okazuje, obejmuje także innych członków rodziny królewskiej. Jedna z życzliwych osób uściskała księcia Karola podczas wizyty w katedrze w Durham. Choć przyszły król uśmiechnął się i krótko odwzajemnił uścisk, niemal natychmiast jego ochroniarze delikatne odsunęli kobietę od niego.
Jak przeczytać można na oficjalnej stronie brytyjskiej rodziny królewskiej, chociaż nie ma obowiązkowych sposobów na przywitanie, są raczej normy zwyczajowe, które się stosuje. Tak jak skinienie głowy w przypadku mężczyzn i uścisk dłoni lub mały ukłon w przypadku kobiet. W grę nie wchodzi więc żaden kontakt fizyczny poza krótkim uściskiem ręki. Podczas spotkania, do królowej powinno zwracać się Wasza Wysokość. Jeśli jest nieobecna, tak tytułować należy innych członków jej rodziny.
Emilia Clarke, gwiazda Gry o Tron, niedawno ujawniła jakim wyzwaniem była dla niej próba zachowania królewskiego protokołu. W rozmowie z jednym z dziennikarzy przyznała:
To co dzieje się w pałacu może być lekko przerażające i stresujące. Kiedy tam byłam po prostu próbowałam się odprężyć i zrelaksować. W pewnym momencie usłyszałam: "Nadchodzi książę William", wmawiałam więc sobie, że wszystko jest dobrze. Wówczas zaczęli mi mówić czego nie powinnam robić: "Nie możesz odwrócić się do niego plecami. Musisz także zwracać się do niego jak do królewskiej wysokości. Dopiero później możesz nazwać go księciem Williamem". Z jakiegoś powodu tak się zestresowałam tym, że miałam powiedzieć "Wasza Królewska Wysokość", że ledwo wydukałam to jedno zdanie.
Podołalibyście tym wszystkim obowiązkom?