Od wypadku Gienka Loski minęły cztery miesiące. Dlaczego najbliżsi o pomoc zwracają się dopiero teraz?
Dwa dni temu media obiegła informacja o tym, że zwycięzca pierwszej edycji X-Factora Gienek Loska zapadł w śpiączkę, która była konsekwencją rozległego udaru mózgu. Chociaż od tego tragicznego wydarzenia minęły prawie cztery miesiące, dopiero niedawno ta informacja trafiła do mediów. Dlaczego?
15.09.2018 12:40
Jak zdradza portalowi WP partnerka muzyka, Agnieszka Stawicka, najbliżsi chcieli uniknąć rozgłosu. Dlatego pierwszą zbiórkę pieniędzy zrobili tajną. Liczyli, że Gienek szybko powróci do zdrowia. Tak się jednak nie stało:
Okazuje się bowiem, że do wypadku, którego konsekwencją jest obecny stan zdrowia Loski, doszło na Białorusi. Muzyk przyjechał tam na gościnę do matki.
Jak doszło do wypadku Gienka Loski?
Gienek Loska wyszedł na papierosa. Wówczas nic nie zapowiadało, że wydarzy się coś niedobrego. Z relacji świadków wynika, że muzyk nagle zakręcił się i upadł. Chociaż przetransportowano go do szpitala, Białooziersk to tak bardzo małe miasteczko, że nie udzielono mu specjalistycznej pomocy.
Wydawać by się mogło, że lepiej będzie 20 km dalej. To były jednak złudne nadzieje:
Okazuje się jednak, że nie tylko szpital, ale także policja tego dnia nie spisała się na medal:
Chociaż Loska trafił do nowego szpitala, nie zakończyło to problemów jego najbliższych. Partnerka muzyka przyznaje, że personel nie wpuszczał do niego ani jej, ani jego matki, a jakby tego było mało – cała załoga poszła na urlop. Najlepszym wyjściem z sytuacji było zabranie Gienka do domu. Matka mężczyzny ma jednak zbyt niską emeryturę, by w pełni zadbać o będącego w ciężkim stanie syna. Właśnie dlatego panie poprosiły poprosić o pomoc ludzi dobrego serca.
Zbiórkę prowadzi Polska Fundacja Muzyczna. Wszystkie niezbędne informacje można znaleźć poniżej:
https://www.facebook.com/polskafundacjamuzyczna/posts/2153391608027756