Danuta Błażejczyk o swojej emeryturze. Udało jej się skorzystać z wyjątkowego przywileju. "Emerytura jest śmieszna"
Danuta Błażejczyk była jedną z gwiazd polskiej estrady lat 80. Niedawno uświetniła swoim występem event "Gwiazdy dzieciom". Po występie zdradziła naszej redakcji, na jaką emeryturę może liczyć. "Nie mam pretensji do życia" - zaznacza wokalistka.
25.06.2024 12:17
Danuta Błażejczyk karierę rozpoczęła w latach 70. ubiegłego wieku. Przez kilka lat śpiewała w chórkach Maryli Rodowicz, z którą podróżowała po świecie. Następnie jednak rozpoczęła solową karierę, a sławę przyniosła jej współpraca z Włodzimierzem Korczem i Wojciechem Młynarskim. Dzięki temu jej piosenkę "Taki cud i miód" znają miliony Polaków.
Niska emerytura Danuty Błażejczyk. "Jak długo będę mogła to, będę dorabiać"
Podczas wspomnianego eventu, Danuta Błażejczyk w rozmowie z naszą dziennikarką, Karoliną Motylewską opowiedziała o wysokości swojej emerytury. Jak zaznacza, skorzystała ze świetnej okazji, jaką swego czasu mieli artyści i otrzymuje świadczenie z ZUS od 2006 roku. I choć ma bardzo niską emeryturę to nie narzeka i cieszy się, że dalej może występować na scenie, bowiem to właśnie wtedy najlepiej odpoczywa.
Moja emerytura jest niska, ale ja mam emeryturę od 45. roku życia, bo jako wokalistka załapałam się na to. Kiedyś tak było że takie zawody jak tancerka, wokalistka, górnik, policjant mieli takie przywileje i ja z tego skorzystałam. Od 2006 roku korzystam więc z ZUS-u. Emerytura jest śmieszna, bo w tej chwili dostaję tą najniższą krajową, ale mam siłę i pracuję. Nie mam pretensji do życia i jak długo będę mogła to, będę dorabiać do emerytury, a jak nie to dam radę żyć za tą skromną - zaznacza Danuta Błażejczyk.
Zobacz też: TYLKO U NAS! Karol Strasburger ujawnia szczegóły emerytury. "Nic, o czym można by marzyć"
Danuta Błażejczyk dalej ma liczne grono fanów. Według niej publiczność jest najważniejsza
Podczas inicjatywy charytatywnej "Gwiazdy Dzieciom", która odbyła się w Grodzisku Mazowieckim, artystka wystąpiła dla zgromadzonej publiczności i otrzymała gromkie brawa. Przyznaje, że jest wdzięczna, że może występować i dalej liczne grono osób zna jej piosenki. Zdradza, że to właśnie sprawia jej największą radość.
Cieszę się na reakcję publiczności, bo bez niej nie istniejemy. Wielu ludzi razem ze mną śpiewało, starsi i młodsi. To jest bardzo cenne, bo naprawdę, kim jest artysta, jak nie ma publiczności - dodała wokalistka.