Renata Kaczoruk dziękowała partnerce z Azja Express za lojalność. Czy aby na pewno miała za co?
Renata Kaczoruk i Weronika Budziło na nagrania Azja Express wyjechały przez totalny przypadek, prawie się nie znając. Łączyła je wspólna koleżanka.
Panie niestety nie zdołały zaprzyjaźnić się podczas trwania programu co zresztą widać w każdym odcinku programu. Renata jednak podziękowała ostatnio Weronice za lojalność.
Dzięki bardzo. Ale Weronika zachowuje się w tej powstałej sytuacji naprawdę bardzo lojalnie i dzielnie. Mogłaby wykorzystać zamieszanie wokół mnie, przy tak dużym zamówieniu pisania negatywnych artykułów o mnie. Niech Pani uwierzy, że nie brakuje jej okazji do opowiadania i z nich nie korzysta
Jednak Budziło nie do końca jest w stanie powstrzymać swoje uszczypliwości co do Kaczoruk na swoim Instagramie. Fani wcale jej się nie dziwią.
Po komentarzu Renulki, że zachowuje się Pani lojalnie i dzielnie, i nie udziela się Pani w "negatywnych artykułach, które są zamawiane na nią" (omg), naprawdę Panią podziwiam, że musiała Pani współpracować z tą dziewczyną i do dzisiaj być z nią kojarzona. W dodatku, wciąż Panią wciąga w to swoje bagno, na które w pełni zasłużyła. Oczywiście królewna odbiera Pani zachowanie jako lojalność. Nóż się w kieszeni otwiera. Jest Pani cudowna - pokazuje to Pani zarówno w programie, jak i poza nim.Dziękuję Ci bardzo. Staram się być poza tym całym Naszym polskim "show biznesem" - odpowiedziała internautce sama zainteresowana
Ta odpowiedź chyba nie do końca wynika z lojalności wobec koleżanki z programu. Pomimo, że dziewczyna nie opowiada o tym co się działo w Azji i nie obraża nikogo, to wszyscy ciekawi są jej stanowiska.
A ja właśnie chciałabym usłyszeć głos Weroniki w tym całym zamieszaniu - niekoniecznie na łamach prasy, tylko choćby tu na swoim profilu. Nie wierzę w opinie, że ludzie są tylko bardzo źli albo bardzo dobrzy - zawsze prawda leży po środku.
Weronikę zapytano nawet, jak wytrzymała z Renatą w programie.
Cierpliwość to cnota, którą można wyćwiczyć.
Odpowiedziała też fanom dalej, że nie odeszła z programu, bo zobowiązała się a dane słowo jest święte. Kobiety na pewno nie zaprzyjaźnią się a prawniczka daje temu dowód na każdym kroku.
Pewnie gdybyś była w innej parze, kibicowałabym Tobie, ale przepraszam, koleżanka z pary jest zbyt irytująca. Nie dam rady - napisała jedna z obserwatorek
Nie musiała długo czekać na odpowiedź Weroniki
Hehe pewnie też bym sobie wówczas kibicowała.
Cóż, nie wszyscy muszą się lubić i przepadać za sobą. Tylko po co było to udawanie przyjaźni?