Cezary Żak zdradził długo ukrywaną tajemnicę "Rancza". To on zaproponował wielką zmianę, która zagwarantowała sukces serialu
Cezary Żak to znany aktor i reżyser. W 1985 roku ukończył studia na wrocławskiej filii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Na deskach teatralnych debiutował rok później. Popularność zdobył za sprawą seriali Klan i Miodowe lata. Rola w drugiej produkcji zapewniła mu miejsce w gronie najpopularniejszych polskich aktorów. W 2006 roku dołączył do obsady Rancza, w którym zagrał podwójną rolę braci- bliźniaków. To wcielenie na zawsze zapadało w pamięć polskich widzów.
Aktor po latach zdradził, jak przyczynił się do sukcesu produkcji.
Cezary Żak zdradził tajemnicę Rancza
Cezary Żak wspiął się na wyżyny kunsztu aktorskiego grając bliźniaków - proboszcza i wójta. To z pewnością jedna ze składowych sukcesu Rancza. W najnowszym wywiadzie dla Kanału sportowego został zapytany o swoją podwójną rolę, która wymagała wyobraźni, ale także wyjątkowo ciężkiej pracy nad tym, by proboszcz i wójt byli różni. Tymczasem okazało się, że początkowo aktor wcale nie był brany pod uwagę do roli lokalnego polityka, a duchowny przypadł mu w udziale, ponieważ zależało mu na roli kostiumowej.
Początek był taki, że miałem grać tylko księdza […] I oni później wpadli na pomysł, że to mogą być bracia bliźniacy. I się dowiedziałem, że będę grał dwóch. No to było dla mnie wyzwanie aktorskie niebywałe, żeby ich przede wszystkim zróżnicować – zdradził.
To jednak jeszcze nie wszystko. Okazało się też, że dwaj bohaterowie Rancza mieli wizualnie nie różnić się niczym. Na to jednak nie chciał zgodzić się Żak. W ten sposób wójt posiadał charakterystyczny wąs i nastroszone brwi, a oblicze księdza, gładko ogolone było bardziej dobroduszne.
Jakiś szósty zmysł mi podpowiedział: „Nie, walcz o to, żeby oni się różnili i fizycznie i mentalnie […] powinni się różnić. I dobrze, i to zadziałało – mówił.
Jak wielu artystów, tak i Cezary Żak wyznał, że czarne charaktery są znacznie bardziej wyraziste i znacznie lepiej grało mu się wójta.
Wolałem grać wójta. Bo był barwniejszy, bardziej kolorowy, chyba trochę lepiej napisany, ponieważ Andrzej Grabowicz [scenarzysta, red. ] przez 15 lat pracował w kancelarii sejmu […] Nad księdzem musiałem się bardziej napracować – wyjawił.
Spodziewaliście się takich rewelacji?