Bogobojna Katarzyna Grochola uderza w Kościół. Żąda fundamentalnych zmian
Katarzyna Grochola nie kryje się ze swoją wiarą. Ma jednak bardzo dużo zarzutów względem instytucji Kościoła. Niedawno wyraziła swoją złość w wywiadzie.
28.08.2024 19:45
Katarzyna Grochola, jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich pisarek, autorka bestsellerowych powieści, m.in. "Nigdy w życiu!" i "A nie mówiłam!", w swojej twórczości porusza różnorodne tematy, od miłości po codzienne problemy zwykłych ludzi. Prywatnie Grochola jest osobą o głębokiej wierze. Jak sama wspomina w wywiadach, jej wiara jest dla niej źródłem siły i nadziei, zarówno w trudnych, jak i radosnych momentach życia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Grochola opowiedziała o doświadczeniach z przeszłości
Na wyznawaną przez pisarkę wizję rzeczywistości wpływ miały doświadczenia z jej przeszłości. W czasach, gdy pracowała jako salowa w szpitalu, nieraz miała okazję towarzyszyć pacjentom w ostatnich chwilach ich życia. Wówczas była pewna, że widzi, jak coś opuszcza ich ciała. O wszystkim powiedziała w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Miałam 19 lat, kiedy zaczęłam pracować jako salowa w szpitalu. Towarzyszyłam osobom umierającym, widziałam, jak odchodzą wierzący i niewierzący. Trzymałam ich za rękę albo poprawiałam w nieskończoność poduszkę, bo nikogo innego przy nich nie było. (...) Poza tym miałam nadzieję, że jak przy nich usiądę, to oni nie umrą. Wierzyłam, że mam taką moc. Widziałam coś, co opuszczało ich ciało. Może mylę to z naprężeniem mięśni, ale po prostu dusza tam była. A potem jej nie było - powiedziała.
Grochola ostro o Kościele. Chce sprawiedliwości
Mimo głębokiej wiary, Grochola nie podchodzi bezkrytycznie do instytucji Kościoła. Zapytana o to, co sądzi m.in. o aferach pedofilskich, stanowczo odpowiedziała:
Ale to nie ma absolutnie nic wspólnego z Bogiem! Pewien mądry ksiądz, któremu się żaliłam, powiedział mi: "Kasia, a jak idziesz do lekarza, który źle stawia diagnozę, to szukasz innego? Tak samo zrób z księdzem". Z instytucją Kościoła mam problem, ale nie jestem od sądzenia.
Co więcej, autorka poczytnych książek chciałaby, aby księża byli sądzeni tak samo jak inni ludzie. Wyznacza jednak granice. Podkreśla, że walka o dobre imię Kościoła nie jest równoznaczna z walką z Kościołem.
Chciałabym, żeby księża pedofile czy księża, którzy złamali prawo w jakikolwiek sposób, odpowiadali za to, jak każdy inny obywatel. I chciałabym, żeby ludzie zrozumieli, że walka o Kościół nie jest walką z Kościołem - wyznała.