Beata Tadla nie lubi świąt. To przez traumę z dzieciństwa
Nie daje i nie przyjmuje też prezentów
26.12.2014 | aktual.: 26.12.2014 14:13
Beata Tadla nie lubi i nie obchodzi świąt. Kojarzą jej się z PRL i komunistyczną rzeczywistością w której wszystkiego brakowało. Choć dziennikarka ma rodzinę to jednak świętą są dla niej takim samym czasem jak każdy inny. Ze związku z szefem informacji kanału Polsat News Radosławem Kietlińskim dziennikarka ma syna Jana. Para zdecydowała się na rozwód w tym roku. Obecnie Beata Tadla jest związana z prezenterem pogody Jarosławem Kretem.
Jednak w święta dziennikarka nie pozostaje głucha na potrzeby innych. Razem z innymi gwiazdami nagrała bajkę dla autystycznych dzieci.
Zobacz także
Na łamach Faktu, w felietonie dziennikarka tak pisze o świętach i ich atmosferze. Kiedy była dzieckiem w domu nie było choinki, a o każdą rzecz trzeba było walczyć. Długie kolejki w mroźną zimę ciągnęły się w nieskończoność. Trzeba było stać godzinami, by zdobyć produkty na święta. O prezentach nie było mowy.
Beacie święta kojarzą się z brakiem, a nie z nadmiarem. Nie było owoców, nikt nie obdarowywał się prezentami, bo nie było z czego ich robić.
Bardzo smutne wyznanie. Dziś dzieci mają więcej szczęścia.