Barbara Kurdej-Szatan odpowiedziała przełożonym, którzy zwolnili ją z TVP! Warto było czekać na taką ripostę!
Ostatnie tygodnie w życiu Barbary Kurdej-Szatan były naprawdę nerwowe. Aktorka została zwolniona z TVP, tracąc aż cztery programy. Jak jednak przekonuje gwiazda, było to tylko kilka dni zdjęciowych w miesiącu i zmian nie odczuła tak bardzo. Zapytana, czy nie żałuje tego, że głośno mówi o swoich poglądach politycznych i o tym, kogo wspiera, odparła:
Nie żałuje. Przynajmniej mogę sobie spojrzeć w twarz! Nie potrafiłabym np. nie wspierać praw kobiet, czy środowisk LGBT. To przecież wielu moich znajomych artystów, normalnych, bardzo dobrych, uczciwych ludzi, to geje czy lesbijki.
Jak widać po kolejnym wywiadzie, tym razem udzielonego magazynowi Party, Basia faktycznie nie przejęła się zbytnio utartą pracy. Nie ma się w sumie czemu dziwić, już za miesiąc gwiazda wystąpi w show Polsatu:
Bardzo się cieszę! Kocham tańczyć! Zawsze chciałam wziąć udział w programie tanecznym - Jednak nie ma ku temu jakiegoś niesamowitego przygotowania, a tylko sporo entuzjazmu i zapał do pracy.
W programie zatańczy także jej mąż. Czy będą ze sobą rywalizować?
Nie mam pojęcia, ale to jest najmniej ważne, kto będzie lepszy. Rafał wystąpił w wielu musicalach i świetnie się rusza. Myślę, że będziemy się bawić tą rywalizacją. Już nie mogę się doczekać i cieszę się, że wszystko w końcu tak dobrze się ułożyło - mówi Basia.
Dziennikarzy zaczęło zastanawiać więc, jak pogodzą zawodowe sprawy z prywatnymi. Ich córka Hania od września pójdzie do szkoły:
Wiem, że to dla niej bardzo ważny moment, wszystko więc zaplanowałam z wyprzedzeniem. To kwestia dobrej organizacji. Pierwsze dni, kiedy Hania pójdzie do szkoły, mam zarezerwowane tylko dla niej. Produkcję obu seriali poprosiłam, żeby nie zapisywali mi zdjęć o szóstej rano. Bardzo mi zależy, by odprowadzać córkę do szkoły.
My trzymamy mocno kciuki za wszystkie plany aktorki i nie możemy doczekać się, aż po raz pierwszy zobaczymy ją na parkiecie Tańca z gwiazdami!