Archie zniknął na cztery dni? Sprawę nagłośnił tabloid. Szczegóły są conajmniej dziwne
Książę Harry i Meghan Markle nie tylko podziękowali za swoje tytuły, ale zrezygnowali także z książęcego źródła utrzymania. Już wiadomo, że obecnie zamieszkali w Kanadzie. Świetnie się tam odnaleźli i czują się w końcu szczęśliwi.
28.02.2020 | aktual.: 28.02.2020 11:57
Oczywiście wciąż pozostaje wiele do kwestii do rozwiązania i chociaż królowa Elżbieta II jest pogodzona z faktem, że Harry opuścił rodzinę, to jednak jest jedna rzecz, która ją wciąż bardzo niepokoi. Nie będzie mogła spędzać więcej czasu ze swoim prawnukiem, Archiem Harrisonem. A do tego jeszcze pojawiły się mrożące w żyłach tytuły w tabloidach, że mały książę zaginął. Co się wydarzyło? Czy królowa o tym wie? Dlaczego nie ma komentarza Pałacu?
Archie Harrison zaginął na cztery dni?
Okładka New Idea ma bardzo dramatyczny nagłówek: Archie Missing For Four Days! – Archie zaginął na cztery dni! ze zdjęciem Meghan Markle z synem na rękach. Katastrofa! Dlaczego nikt inny o tym nie pisze?
Nagłówek dwustronicowego tekstu brzmi: Tajemnica Archiego rozwiązana z podtytułem: Zainteresowanie młodymi Sussexami rośnie. Opowieści towarzyszą zdjęcia zarówno Markle, jak i księcia Harry'ego trzymającego Archiego.
Chwytliwy tytuł zapewne ma na celu przywołać na myśl dramatyczną historię – być może domniemane porwanie. W samym artykule nie ma ani słowa o tym, że Archie faktycznie zaginął. Można odetchnąć.
Niedawno opublikowano we wspomnianym magazynie historię o tym, jak Markle i książę Harry trzymają Archiego za murami wynajętej rezydencji na wyspie Vancouver. Publikacja dotyczyła po prostu tego, że para trzyma syna z dala od centrum uwagi, a mały Archie ma się dobrze i jego prababcia, Elżbieta II, wcale się nie musi o niego martwić. Tytuł to tylko prowokacja ze strony gazety, żeby zwiększyć nakład, a tytułowe zaginiecie małego księcia ma wymiar czysto metaforyczny.
Przypuszczenia, że Archie Harrison zaginął zostały oparte także na tym, że podczas przemieszczania się między kontynentami, para nie zabierała malucha ze sobą. Aż strach pomyśleć, jakie będą kolejne tabloidowe rewelacje z życia Sussesów…