Antek Królikowski ma szansę na opiekę naprzemienną nad synem? Ekspert dokonał solidnej analizy. Jeden czynnik może zdeterminować decyzję sądu
Antek Królikowski i Joanna Opozda latem ubiegłego roku ślubowali sobie wierność małżeńską. W lutym na świat przyszło ich dziecko, syn Vincent. Niestety jego rodzice nie przeszli próby czasu i zakończyli związek. Od tego czasu ich relacje są skrajnie napięte. Asia oskarżyła nawet swojego ex-partnera o to, że nie interesuje się losami syna i nie płaci na niego alimentów.
Alimenty zarządził sąd, nie ja. Przyjrzał się Twoim zarobkom i ustalił odpowiednią kwotę. Gdybyś był przyzwoitym człowiekiem i płacił alimenty na czas, komornik nie zająłby Twojego konta, to chyba oczywiste. Ile razy próbowałam się z Tobą dogadać? Ile razy mój prawnik próbował się z Tobą skontaktować? O prawdziwym życiu nie masz wielkiego pojęcia, prawdziwe życie to nie jest wieczna impreza. Nigdy nie zmieniłeś naszemu dziecku pieluchy, nigdy nie wstawałeś do niego w nocy, nie kąpałeś go. Za to, kiedy nasz synek miał dwa miesiące, przyniosłeś mu kostkę Rubika i pytałeś, czy może jeść pierogi, więc jakim ty jesteś ojcem? – napisała w sieci.
Adresat tych zarzutów wielokrotnie na nie odpowiadał. Również z jego strony padły poważne oskarżenia. Między innymi zasugerował, że Joanna wykorzystuje Vincenta do tego, aby zarabiać na reklamach w mediach społecznościowych.
Antek Królikowski chce opieki naprzemiennej nad synem. Ma szanse?
W sierpniu – przy okazji wywiadu dla Super Expressu – na jaw wyszło, że Królikowski zawnioskował do sądu o przyznanie mu opieki naprzemiennej nad synem
Vini jest cudowny. Jestem wzruszony, patrząc w te jego ogromne błękitne oczy. Bardzo przeżywam każde spotkanie. Mały uroczo gaworzy i śmieje się, kiedy do niego mówię. Uwielbia, gdy czytam mu bajki i wpatruje te swoje mądre oczy w kolorowe obrazki. Chciałbym oczywiście częściej się z nim widzieć, chciałbym móc być prawdziwym ojcem i iść z nim na spacer, zmienić mu pieluchę i wstawać w nocy, żeby dać mu butelkę i patrzeć, jak zasypia. Ale w takich okolicznościach jest to nierealne… Zależy mi choć na namiastce tego – mówił wtedy „SE”.
Pomponik skontaktował się z prawnikiem Wojciechem Malickim, autorem książki Rozwód - Poradnik dla Mężczyzn, prosząc go o ocenę szans Antka na to, że uda mu się wywalczyć takie same prawa rodzicielskie, jakie ma jego żona (jeszcze nie mają rozwodu – przyp. red.).
Jak się okazuje, prawnik nie ma dobrych wiadomości dla Antka.
Nasze sądy, w przeciwieństwie do krajów zachodnich, wciąż kierują się zasadą, że dziecko po rozstaniu rodziców powinno mieć jedno tzw. centrum życiowe, co w praktyce skutkuje tym, że w dziewięćdziesięciu paru na sto przypadków rozstań dzieci zostają z matką, a ojcu najczęściej przypada rola niedzielno-weekendowego taty sprowadzonego często do roli płatnika alimentów. (...) Antek ma więc niewielką, żeby nie powiedzieć, znikomą szansę na opiekę naprzemienną – ocenił.
Ekspert dodał, że publiczne pranie brudów nie ułatwi sprawy, jednak zaapelował do ojca Vincenta o to, żeby z góry się nie poddawał i walczył o swoje.
Jeżeli realnie oceniłeś swoje możliwości i masz pewność, że twoja praca pozwoli ci zajmować się w pojedynkę małym dzieckiem przez kilka czy kilkanaście dni z rzędu, wiesz, że sprostasz niełatwym obowiązkom rodzica, nie przejmuj się fatalnymi statystykami, tylko zrób wszystko, aby porozumieć się z jego mamą i przekonać sąd do opieki naprzemiennej. To najlepsze, co możesz zrobić dla synka i dla siebie – zwrócił się do niego.
Również nie wierzycie w to, że sąd przyzna rację Królikowskiemu?