TYLKO U NAS! Anna Wendzikowska odradza wakacje w Polsce? "Drogo, pogoda niepewna"
Anna Wendzikowska ma rzesze fanów, którzy skrupulatnie śledzą jej poczynania. Dziennikarka kocha podróżować, czym chętnie dzieli się w mediach społecznościowych. W najnowszym wywiadzie 42-latka zdradziła swoje plany na wakacje. Z pewnością nie będzie mogła narzekać na nudę.
04.07.2024 12:34
Anna Wendzikowska to znana dziennikarka, która zdobyła serca wielu Polaków nie tylko swoją pracą na ekranie i wywiadami gwiazdami, ale również pasją do podróżowania. Regularnie odwiedza najpiękniejsze zakątki świata, dzieląc się swoimi wrażeniami z licznych wypraw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wendzikowska zdradza, czy woli wakacje w Polsce czy za granicą
Niedawno Anna Wendzikowska w rozmowie z dziennikarką Jastrząb Post otworzyła się na temat swoich planów podróżniczych na wakacje. Jesteście ciekawi, gdzie w najbliższym czasie wybiera się dziennikarka?
Mam super plany - morze i na pewno Mazury. To są moje obowiązkowe destynacje, a oprócz tego od kilka lat planowałam zabrać swoje dzieci na Madagaskar. Miałam już nawet kiedyś kupioną wycieczkę i mi ją odwołali. Więc tym razem mam nadzieję, że tego nie zrobią i zabiorę dzieci na Madagaskar. A koniec wakacji to jest taki czas dla mnie. Zawsze, co roku wyjeżdżam z plecakiem i w tym roku lecę do Buenos Aires, a potem lecę na wyjazd jogowy do EL Salvadoru - wyznała Anna Wendzikowska.
W dalszej części rozmowy z Jastrząb Post 42-latka stwierdziła, że lubi spędzać wolne chwile w Polsce, jednak są pewne aspekty, które jej przeszkadzają.
Lubię wakacje w Polsce. To jest tak - kawa nie wyklucza herbaty. Ja bardzo lubię wakacje w Polsce, chociaż ostatnio przeszkadza mi to, że zrobiło się bardzo drogo i pogoda jest niepewna. Więc dla mnie najfajniejszy jest taki mix. Szczerze mówiąc, nawet lubię być w Warszawie, jak jest trochę mniej ludzi. Lubię Mazury, morze, ale lubię też Grecję. Wakacje lecę też do Ameryki Płd - powiedziała.
Dopytana o to jaki budżet przeznacza na swoje podróże, odpowiedziała:
Nie mam górnego budżetu. Jeśli na czymś mi zależy, coś jest super, coś jest fajne, to nie mam widełek. Podróżując tak dużo, że czasami mam taki barometr wewnętrzny i myślę - o nie, to już jest za dużo, a czasami na czymś mi tak bardzo zależy, że mimo, że bilety są drogie, planowałam wydać mniej, to jednak kupuje. Więc to jest bardzo płynne.