Anna Mucha objada się ormiańskimi potrawami. Pies niemal porwał jej coś z talerza

Anna Mucha niedawno wypowiadała się dość kategorycznie na temat Budapesztu. Stwierdziła, że europejska stolica nie spełnia jej wymagań estetycznych. Teraz wzięła się za zrecenzowanie ormiańskiej restauracji. Jak wypadło to miejsce? Poszło mu lepiej niż Budapesztowi?

Gwiazda  lubi oceniać miejsca, w których się znajduje. Lubi również przekazywać te informacje swoim fanom. Swego czasu było głośno w całym kraju o tym, że zmiażdżyła w takiej recenzji najdroższą restaurację w Polsce. Zostawiła tam 700 zł za owoce morza. Restauracja stwierdziła, że aktorka dopuściła się hejtu.

Tym razem poszło nieco lepiej. Ormiańska restauracja przypadła Annie Musze do gustu tak bardzo, że aż pokazała jej właściciela. Zajadała się przed kamerami przysmakami, które podano do stołu i z pełnymi ustami komentowała, jakie są pyszne.

Na wszystkich stories aktorce towarzyszył jej pies, który siedział na kolanach gwiazdy i przyglądał się z zainteresowaniem, jak jego pani pałaszuje. W pewnej chwili Anna Mucha chciała pochwalić się, że ma takiego grzecznego pieska, który nie rusza niczego z talerza... Właśnie wtedy, jak na ironię, zwierzę wyciągnęło pysk w stronę jej jedzenia, by sprawdzić, czy uda mu się coś złapać.

Anna Mucha zareagowała śmiechem. Wytłumaczyła również zwierzakowi, że kiedy kręci film i wyjaśnia fanom, że ma grzecznego pieska, to on nie może robić czegoś innego.

Jak podobało się Wam to nagranie i co sądzicie o psach w restauracjach?