Anna Mucha demaskuje hotelowe sejfy. Ostrzega przed niebezpieczeństwem
Anna Mucha zafundowała swoim fanom nie lada śledztwo, dzieląc się nagraniem prosto z hotelowego pokoju. Aktorka odkryła, że sejfy, którym ufają tysiące turystów, wcale nie gwarantują pełnego bezpieczeństwa. Wystarczył prosty test, by to potwierdzić.
Anna Mucha sporo ostatnio podróżuje. Niedawno była w Tokio, gdzie zachwycała się lokalną kulturą i kuchnią, zwłaszcza japońskimi naleśnikami, a także we Francji i nad polskim morzem. Tym razem, aktorka znana z roli Magdy Budzyńskiej w "M jak Miłość", ponownie wybrała się na wycieczkę. Jak wyznała na Instagramie, podczas pobytu w pokoju hotelowym odkryła coś zaskakującego - w hotelowych sejfach obsługa nie zmienia kodu fabrycznego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Anna Mucha pierwszy raz tak szczerze o swoim partnerze. Jak im się razem pracuje? "To jest chyba dość..."
Szokujące nagranie Anny Muchy. Tak łatwo otworzyła hotelowy sejf!
Anna Mucha postanowiła przeprowadzić mały eksperyment, do czego zainspirował ją jeden z ekspertów w internecie. Chcąc przetestować sejf w swoim pokoju, ustawiła własny kod. Następnie i tak wpisała standardową kombinację cyfr, a ku jej zaskoczeniu, sejf się otworzył, choć teoretycznie nie powinien, gdyż hotele są zobowiązane do zmiany kodu fabrycznego.
Kochani, to jest jakiś total. Zobaczyłam w internecie opinię speca na temat tego typu hotelowych sejfów. Ta opinia mówiła o tym, że to nie jest żadne bezpieczeństwo, i że większość z tych sejfów ma ciągle ustawienia fabryczne - relacjonowała aktorka na InstaStories.
Anna Mucha złamała hotelowy szyfr. Może to zrobić każdy
Kod był niesamowicie prosty, bo składał się z sześciu zer. To oznacza, że otworzyć go mogła cała ekipa hotelowa, która miała dostęp do pokoju celebrytki, w tym np. personel sprzątający.
Jeśli wciśniesz sześć zer, on się przepięknie otwiera - mówiła Mucha.
Aktorka podkreśliła, że to nie ustawka, gdyż jest ona w przypadkowym hotelu, w przypadkowym miejscu. Zaapelowała do fanów, aby byli ostrożni i nie ufali bezgranicznie hotelowym zabezpieczeniom. "Nasze rzeczy nie są tam bezpieczne" - napisała.
CZYTAJ TAKŻE: Koroniewska opisała "paragony grozy" z USA. "Nie dasz napiwku, to jakbyś NAPLUŁ NA BUTY"