Anna Lewandowska urodziła? W końcu zabrała głos!
Plotka o tym, że Anna Lewandowska urodziła, Robert Lewandowskidoczekał się swojego pierwszego potomka błyskawicznie obiegła wczoraj media. Oczywiście nie była to wiarygodna informacja, a jedynie plotka, która nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona.
I choć fani niecierpliwie oczekiwali na zwyczajową kołyskę, którą Lewandowski miał podobno pokazać podczas półfinałowego meczu Pucharu Niemiec pomiędzy Bayernem Monachium a Borussią Dortmund, ku ich rozczarowaniu nic takiego się nie wydarzyło. Pomimo starań piłkarzy, zespół z Monachium nie zdołał pokonać drużyny z Dortmundu.
Podczas meczu miała miejsce jednak inna sytuacja. Fanki, dzieląc się ze sobą radosną nowiną o narodzinach dziecka Lewandowskich, na Instagramie trenerki wysunęły znaną wszystkim teorię, że Ania nie prowadzi swojego profilu sama:
- Jesli prawda, ze Anna urodzila to jednak takich zaufanych znajomych nie maja, ktos jednak doniosl pismakom. Ogladam mecz i widze, ze Robert bardzo chce strzelic bramke no i Ania nie dodala zdjecia jak kibicuje, nawet przed tv wiec faktycznie cos jest na rzeczy? Ale kto w taki mrazie dodaje posty i komentarze na profilach? Bo raczej po porodzie nie mysli sie o takich rzeczach.
- mają od tego agencje PR-owe. Nie wierzysz chyba, że 100% treści dodają sami zainteresowani? :v
- kiedys jak zarzucano Ani, ze sama nie pisze postow to zapewniala, ze tylko ona je dodaje i ze zadnych ludzi od tego nie ma. Ale faktycznie chyba jest inaczej.
Taka dyskusja wywiązała się między internautkami i pewnie przerodziłaby się w kłótnię, gdyby Ania nie zareagowała w odpowiedniej chwili, ostatecznie rozwiewając wszystkie wątpliwości:
tak dodaję sama! Pozdrawiam! - napisała w komentarzach
Zawsze czujna.
Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news.pl